Jak na Amerykanina podczas igrzysk w Berlinie (1936) pobiegł słabo, na 5000 m zajął ósme miejsce, a przecież Ameryka pamięta tylko zwycięzców (Polak Józef Noji był w tym finale piąty). Zamperini nie nastawiał się jednak na triumf. Był młody, miał 19 lat. Do Berlina przyjechał zdobyć doświadczenie, a nie medal, jego celem były następne igrzyska – w Tokio. Nie specjalizował się w też w biegu na 5000 m, w tej konkurencji wystartował dopiero czwarty raz w karierze. W ojczyźnie błyszczał na dystansie jednej mili. Do tego tuż przed wyjazdem zaszalał w Nowym Jorku, jedząc gdzie popadnie. Przytył kilka kilogramów.