Były olimpijczyk i paraolimpijczyk opuści więzienie 5 stycznia 2024 roku. Odsiadywał w nim wyrok prawie 13,5 roku pozbawienia wolności za zabójstwo narzeczonej, Reevy Steenkamp w lutym 2013 roku. W końcu, po kilku odrzuconych prośbach, doczekał warunkowego złagodzenia wyroku. Ta decyzja dopisuje nowy rozdział w sprawie, która wciąż zajmuje uwagę nie tylko w Afryce Południowej.
Kiedyś Oscar Pistorius pokazał światu jak szybko można biegać, mając tytanowe sprężynujące protezy nóg, był sławnym „blade runnerem” , który zdobył sześć złotych medali igrzysk paraolimpijskich i sięgnął półfinału biegu na 200 m podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. Był na szczycie świata, gdy w walentynkową noc w 2013 roku strzelił cztery razy w kierunku drzwi do łazienki, za którymi stała Reeva Steenkamp. Strzały okazały się śmiertelne.
Czytaj więcej
Oscar Pistorius, skazany na 13,5 roku więzienia za zabójstwo swojej narzeczonej Reevy Steenkamp, zostanie warunkowo zwolniony z więzienia.
Reakcje były krańcowo różne. Wielu nie mieściło się w głowie, jak tak sławny sportowiec mógł dopuścić się zbrodni. W poprzednim roku, gdy rywalizował w Londynie na swych karbonowych protezach z najszybszymi sprinterami mającymi dwie zdrowe nogi, wydawał się herosem. Nawet jeśli nie wygrał, to sportowa historia chłopaka, któremu obcięto w dzieciństwie obie nogi poniżej kolan z racji wrodzonej wady, wydawała się inspirującym przykładem niezwykłej zdolności człowieka do przezwyciężania wszelkich niesprawności.
Został idolem nie tylko w Afryce Południowej. Nikogo nie dziwiło, że on, jeden z najbardziej cenionych sportowców świata, związał się z jedną z najbardziej popularnych i lubianych postaci w kraju – modelką i osobowością telewizyjną, Reevą Steenkamp, która w dodatku była twarzą kampanii antymobbingowych.