Pierwszy letni start polskiej mistrzyni tyczki po trzech tygodniach treningów w Kalifornii wypadł dobrze. Rywalki nie walczyły z Anną Rogowską zbyt długo. Do pokonania Rosjanki Swietłany Fieofanowej i Brazylijki Fabiany Murer wystarczyło skoczyć 4,68. Trzy próby Polki na 4,72 jeszcze się nie udały. Następna okazja 9 czerwca, podczas Diamentowej Ligi w Oslo.
Starty Piotra Małachowskiego (65,95 w rzucie dyskiem i trzecie miejsce, wygrał Niemiec Robert Harting) oraz Tomasza Majewskiego w kuli (21,14; piąta pozycja, zwyciężył Reese Hoffa) mogły umknąć uwadze widzów, bo w kilku konkurencjach na bieżni stadionu w Eugene działy się rzeczy wyjątkowe.
Spore zamieszanie w rankingach światowych spowodowały oba biegi na 100 m. Męski wygrał Jamajczyk Steve Mullings – 9,80. Poniżej 10 sekund dystans przebiegło jeszcze pięciu sprinterów, tym szóstym był powracający po dyskwalifikacji za doping Amerykanin Justin Gatlin (9,97). Można było nie dostrzec braku Usaina Bolta, Asafy Powella i Tysona Gaya (ten ostatni startował w mityngu w Clermont i już w eliminacjach ustanowił najlepszy tegoroczny wynik: 9,79).
Wśród pań najszybsza była Carmelita Jeter (USA) – 10,70, zabrała rekord sezonu Veronice Campbell-Brown z Jamajki. Ten bieg też był znakomity: piąta na mecie miała czas równo 11 sekund. Do wyznaczonego poziomu dostosował się także amerykański płotkarz David Oliver. Na 110 m ppł. pokonał Liu Xianga, ale obaj pobiegli wspaniale: Amerykanin – 12,94, Chińczyk – 13,00.
Najlepsze tegoroczne wyniki na świecie padły także w kobiecym trójskoku, pchnięciu kulą i biegach na 400 m przez płotki oraz 800 m. Tę ostatnią konkurencję wygrała Kenia Sinclair z Jamajki, ale już druga była mistrzyni świata Caster Semenya z RPA, której kobiecość wciąż budzi wątpliwości, ale skoro biegaczka ma pozwolenie na starty od IAAF, dyskusja na ten temat na razie ucichła.