Sezon lekkoatletyczny coraz szybciej zbliża się do szczytu w Korei Południowej. Widać to także na stadionach prestiżowego cyklu mityngów, w których wyniki są? coraz lepsze, a rywalizacja coraz bardziej ciekawa.
W Paryżu błyszczał Usain Bolt na 200 m i poprawiono cztery najlepsze wyniki w tym roku, wszystkie w konkurencjach kobiecych (trójskok, oszczep, 400 m ppł. i 5000 m). W Birmingham zestaw konkurencji jest nieco inny, ale emocji nie powinno być mniej, nawet bez udziału Bolta.
Na 100 m pobiegnie aż szóstka sprinterów, którzy tego lata pokonali ten dystans poniżej 10 sekund. Liderem wśród uczestników jest zdecydowanie Jamajczyk Asafa Powell (9,78), który wyraźnie przypomina sobie najlepsze lata kariery. Wiele obiecuje konkurs trójskoczków, w którym zmierzą się Brytyjczyk Phillips Idowu i Francuz Teddy Tamgho - halowy rekordzista świata. Skoki obu powyżej 17,5 m są? niemal gwarantowane. Kilka dni temu w Lozannie Tamgho wykonał zwycięską próbę na odległość 17,91 m.
Organizatorzy liczą także na Chorwatkę Blankę Vlasić w skoku wzwyż (w tym roku na razie uzyskała równo 2 m) oraz na norweskiego mistrza oszczepu Andreasa Thorkildsena, który sezon zaczął spokojnie, ale już zbliża się do granicy 90 m, a także na amerykańską sprinterkę Carmelitę Jeter, która na 200 m w tym roku miała już czas 22,23. Ciekawe, co pokaże Felix Sanchez, kiedyś niezwyciężony w biegu na 400 m ppł., dwukrotny mistrz świata (Edmonton 2001, Paryż 2003) i mistrz olimpijski z Aten (2004).
W mityngu w Birmingham wystartuje również mała, ale silna polska grupa. Na pewno warto zobaczyć Tomasza Majewskiego w pchnięciu kulą. Niedawno w Lozannie uzyskał 21,55 m. Nasz mistrz olimpijski ponownie zmierzy się z czwórką najlepszych Amerykanów: Christianem Cantwellem, Reese'em Hoffą, Adamem Nelsonem i Ryanem Whitingiem oraz Kanadyjczykiem Dylanem Armstrongiem - będą liczne próby powyżej 21 m, a może nawet powyżej granicy 22 m.