Obecność furosemidu u Steve'a Mullingsa odkryto w teście zrobionym pod koniec czerwca, po mistrzostwach Jamajki. Mullings wygrał w tych zawodach bieg na 200 m i był trzeci na 100 m. W tym sezonie miał trzeci wynik na świecie w krótszym sprincie (9,80). Dwa lata temu w Berlinie był członkiem mistrzowskiej sztafety 4x100 m. W tym roku miał także wspierać sztafetę i towarzyszyć Usainowi Boltowi w obu biegach indywidualnych. Kilka dni temu pozytywny wynik badania potwierdził menedżer Mullingsa John Regis.
Jamajska federacja postanowiła wycofać lekkoatletę z ekipy na zaczynające się za dziewięć dni mistrzostwa świata w Daegu. Oficjalny komunikat mówi o „nadzwyczajnych okolicznościach związanych z panem Mullingsem" i daje niewielką nadzieję na powrót sprintera do kadry, o ile „sprawy przybiorą korzystny obrót". Te nadzieje wiązane są z badaniem próbki B, którą sprawdzi pod nadzorem przedstawicieli IAAF i Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) laboratorium w Montrealu. Furosemid jest diuretykiem. Przyspiesza zacieranie śladów stosowania sterydów lub środków pobudzających. Jego wykrycie przez jamajskich kontrolerów może zwiększy nieco zaufanie do pracy tamtejszej komisji antydopingowej, która dotychczas nie miała osiągnięć. Podejrzewano, że patrzy przez palce na wykroczenia dopingowe, a niekiedy sama wspiera oszustów.
Wpadki jamajskich sprinterów wciąż podważają wartość sukcesów Bolta i kolegów. Nie było ostatnio sezonu bez dopingowego zamieszania. Krótko przed mistrzostwami świata w Berlinie w 2009 roku piątka jamajskich sprinterów została przyłapana na stosowaniu stymulantów. Ukarano ich trzymiesięczną dyskwalifikacją i wkrótce dopuszczono do startów. Jeden z piątki – Yohan Blake jest dziś w składzie sztafety 4x100 m na Daegu. Przed igrzyskami w Pekinie testów nie przeszedł Julien Dunkey i został wycofany z ekipy.
Rok temu udowodniono, że mistrzyni olimpijska i mistrzyni świata na 100 m Shelly Ann Fraser-Pryce brała zabroniony środek przeciwbólowy. Zdyskwalifikowano ją na pół roku (kara skończyła się w styczniu 2011). Steve Mullings ma 28 lat i jest dopingowym recydywistą. Tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Atenach otrzymał dwa lata dyskwalifikacji za to, że brał testosteron. Teraz najprawdopodobniej grozi mu dożywotni zakaz startów. Pierwsza linia obrony sprintera jest taka, że cierpi on na astmę, a furosemid bywa przepisywany jako środek wspomagający terapię tej choroby. Druga kieruje ostrze krytyki w stronę USA. Mullings był partnerem treningowym Tysona Gaya, mieszkał w Stanach i tam mógł przyjmować niedozwolone środki. Tę opinię mogłaby potwierdzać niedawna wpadka Amerykanina Michaela Rodgersa (9,85 w tym roku). Sprinterzy nadal biorą doping, więc IAAF i WADA próbują zaostrzyć środki kontroli. W Daegu badania krwi przejdą po raz pierwszy wszyscy uczestnicy mistrzostw świata. Testów moczu będzie 500, w czasie i poza zawodami.