Tyczkarz Paweł Wojciechowski mistrzem świata

Polska tyczka znów potężna. Paweł Wojciechowski mistrzem świata, jego koledzy blisko medali

Publikacja: 30.08.2011 02:15

Tyczkarz Paweł Wojciechowski mistrzem świata

Foto: ROL

Korespondencja z Daegu

Przeminęły inne finały, na skoczni pozostali tylko Lazaro Borges i Paweł Wojciechowski. Poprzeczka wisiała na wysokości 5,95 m. Rekord Polski i rekord Kuby. Próba za próbą, ludzie wstawali i czekali w nadziei na ciąg dalszy. Najpierw nasz następca Kozakiewicza, potem niezwykły Kubańczyk, którego energia budziła podziw rywali. Nie skoczyli. Na 5,90 Borges miał o jedną zrzutkę więcej i polskie szczęście mogło  eksplodować.

Ten konkurs był jak piękne wspomnienie igrzysk w Moskwie (1980), gdy wygrywał Władysław Kozakiewicz, Tadeusz Ślusarski był drugi, a Mariusz Klimczyk szósty. Nie było oczywiście żadnych gestów pod adresem wrogiej publiczności, okoliczności nie te i nowy mistrz świata nie jest człowiekiem impulsywnym. Była jednak zuchwała walka polskiej trójki o wszystko.

Młody koń

Wszyscy skakali świetnie. Nie poddawał się Mateusz Didenkow. Była chwila, gdy na tablicy świetlnej w pierwszej trójce widniały dwa polskie nazwiska, bo Łukasz Michalski skoczył 5,85 za pierwszym razem, jak niemal zawsze z odrobiną szczęścia.

Złotym skokiem Wojciechowskiego była druga próba na 5,90, wcześniej raz strącił poprzeczkę, jeszcze wcześniej przeniósł się na tę wysokość po pierwszym nieudanym skoku na 5,85. Może dlatego żelazny faworyt Renaud Lavillenie, czując polski (i kubański) oddech na plecach, nie dał rady przeskoczyć 5,90.

Borges ma dynamit w nogach, na rozbiegu był jak młody koń, ale praca nad tyczką – znakomita. Wczoraj poprawił rekord kraju i własny o 15 cm, zepchnął Michalskiego z podium. Przed ostatnim skokiem Wojciechowskiego trener Włodzimierz Michalski (także ojciec Łukasza) poradził, by Paweł przeniósł próbę na 6 m, tak by Kubańczyk skakał raz za razem, ale zabrakło czasu na taktykę. Trzeba było liczyć, że energia Lazaro też ma swoje granice. Miała.

Mistrz złapał się za głowę i ten gest dobrze oddaje jego samopoczucie. Michalski i Didenkow mówili, iż są trochę źli, że nie skoczyli wyżej. Wszyscy trzej to nie są ludzie, którzy mierzą nisko, dosłownie i w przenośni. Już mówią o Londynie, o tym, że medal olimpijski  jest w ich zasięgu. Dekoracja i Mazurek będą dziś, więc święto się przedłuży.

Przed tyczkarzami konkurs zakończyli młociarze. Nie było powtórki  pojedynku Szymona Ziółkowskiego z Kojim Murofushim z Edmonton, gdzie Polak był mistrzem. Ten konkurs zabrał dla siebie Japończyk. Rzucał pięknie od 81,03 do 81,24 m, dopiero Węgier Krisztian Pars w ostatnim rzucie uzyskał 81,18 i zrobił trochę szumu na widowni. Murofushi to mistrz olimpijski z Aten (2004), mistrz Azji, nie miał tylko tytułu mistrza świata. Teraz jego sława jest kompletna. Polacy w cieniu: Ziółkowski siódmy, a Paweł Fajdek 11., do tego zniszczył fotoreporterom sporo sprzętu, gdy wyrwany z dłoni młot poleciał nie tam, gdzie powinien.

Wydarzeniem dnia była także dyskwalifikacja Kubańczyka Darona Roblesa za wytrącenie z równowagi Liu Xianga w finale na 110 m ppł. Chińczyk gorzej wystartował, ale dopadł Kubańczyka i prowadził, gdy nie ze swej woli stracił rytm na ostatnim płotku.

Pistorius ostatni

Zaczęły rywalizację siedmioboistki. Karolina Tymińska po czterech konkurencjach jest piąta, do brązowego medalu ma stratę 44 punktów, czyli niedużą. Gdyby nie narzekała na ból łydki, można by było snuć śmielsze prognozy, ale napisać trzeba: dwie konkurencje drugiego dnia (skok w dal i 800 m) ma naprawdę mocne.

W decydujących biegach na 400 m i 3000 m z przeszkodami nie będzie Polaków. To nie jest pocieszenie dla Marcina Marciniszyna, ale z bieżni jako pokonany zszedł także Oscar Pistorius, który w  półfinale był ostatni i miał czas gorszy od Polaka. Przed Pistoriusem jeszcze start w sztafecie 4x400 m na pierwszej zmianie.

Dziś kolejne polskie medalowe szanse. O tyczce skakać będzie broniąca złota z Berlina Anna Rogowska, a także Monika Pyrek, dyskiem rzucać Piotr Małachowski. W poniedziałkowych eliminacjach żaden z dyskoboli nie przekroczył finałowego minimum, ale najbliżej był Polak. W finale na 800 m pobiegną Marcin Lewandowski i  Adam Kszczot.

Podium i okolice

Kobiety

100 m

1. Carmelita Jeter (USA) 10,90

2. Veronica Campbell-Brown

(Jamajka) 10,97

3. Kelly-Ann Baptiste (Trynidad) 10,98

400 m

1. Amantle Montsho (Botswana) 49,56

2. Allyson Felix (USA) 49,59

3. Anastazja Kapaczyńska (Rosja)  50,24

Pchnięcie kulą

1. Valerie Adams (Nowa Zelandia)  21,24 (rek. MŚ)

2. Nadieżda Ostapczuk (Białoruś) 20,05

3. Jillian Camarena-Williams (USA) 20,02

Mężczyźni

110 m ppł.

1. Jason Richardson (USA) 13,16

2. Liu Xiang (Chiny) 13,27

3. Andrew Turner (W. Brytania) 13,44

Skok o tyczce

1. Paweł Wojciechowski (Polska) 5,90

2. Lazaro Borges (Kuba) 5,90

3. Renaud Lavillenie (Francja) 5,85

4. Łukasz Michalski (Polska) 5,85 (rek. życiowy)

7. Mateusz Didenkow (Polska) 5,75 (rek. życiowy)

Rzut młotem

1. Koji Murofushi (Japonia) 81,24

2. Krisztian Pars (Węgry) 81,18

3. Primoż Kozmus (Słowenia) 79,39

7. Szymon Ziółkowski (Polska) 77,64

11. Paweł Fajdek (Polska) 75,20

Dziś na mistrzostwach

Wtorek, 30 sierpnia

3.00 skok w dal K (siedmiobój: Karolina Tymińska)

3.10 skok wzwyż M (eliminacje)

3.20 5000 m K (eliminacje)

4.20 1500 m M (eliminacje)

4.40 rzut oszczepem K (siedmiobój: Karolina Tymińska)

4.45 trójskok K (eliminacje: Anna Jagaciak)

12.00 400 m ppł. K (półfinały)

12.05 skok o tyczce K (Monika Pyrek, Anna Rogowska)

12.30 400 m ppł. M (półfinały)

12.55 rzut dyskiem M (finał: Piotr Małachowski)

13.00 800 m K (finał siedmioboju: Karolina Tymińska)

13.35 1500 m K (półfinały: Renata Pliś)

14.00 800 m M (finał: Adam Kszczot, Marcin Lewandowski)

14.20 3000 m z prz. K (finał)

14.45 400 m M (finał)

W nocy z wtorku na środę

(czasu polskiego)

2.00 chód 20 km K (finał)

Transmisje w TVP 1, TVP 2, TVP Sport i Eurosporcie

Lekkoatletyka
Bogaty rok lekkoatletów. PZLA ratyfikował 88 rekordów Polski
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay