Bieg 7 Dolin rzuca wyzwanie

II Festiwal Biegowy Forum Ekonomicznego w Krynicy, 9 – 11 września 2011

Aktualizacja: 09.09.2011 04:06 Publikacja: 09.09.2011 04:05

Bieg 7 Dolin rzuca wyzwanie

Foto: Archiwum

Chociaż na Festiwalu Biegowym każdy znajdzie coś dla siebie, to nie wszystkie konkurencje są dla każdego. Ultramaraton, czyli Bieg 7 Dolin, to wyzwanie dla najbardziej wytrwałych i najlepiej wytrenowanych. Kto chce się przekonać, jak wygląda piękna udręka, musi przebyć z uczestnikami choć kawałek trasy. Biegnąc (albo idąc) przez siedem tytułowych dolin, pokonują łącznie 100 km.

Żeby mieć jakiekolwiek pojęcie o skali trudności tej konkurencji, trzeba przyjść o 3 rano na start na krynickim deptaku, a potem pojawić się w tym samym miejscu po ponad dziesięciu godzinach i widzieć tych samych ludzi docierających na metę.

Gdy przychodzi kryzys

Rano są uśmiechnięci, choć może trochę zaspani, ruszają, gdy jest jeszcze ciemno. Pełni wiary we własne siły i w wypracowywaną miesiącami kondycję.

Po południu lub nawet wieczorem, gdy docierają na metę (jest zamykana o 22), chcą tylko usiąść i napić się gorącej herbaty, a potem zabrać rzeczy i chwiejnym krokiem odejść tam, gdzie można się położyć spać.

Między jednym a drugim obrazkiem jest 100 kilometrów walki z górami, błotem, czasem deszczem i samym sobą. Kanapki, gorąca herbata, chwila wytchnienia w schronisku, a potem znowu na trasę. Kryzys to rzecz normalna i trzeba zawczasu wypracować sposoby radzenia sobie z nim.

Zwycięzca z ubiegłego roku Adam Długosz opowiadał w rozmowie z „Rz", że w najtrudniejszych chwilach myślał o żonie i synku. Ale każdy ma swoje sposoby. Można rozmyślać o wszystkim, czasu jest dużo (najlepszy wynik w zeszłym roku to ponad 11 godzin), ale równocześnie trzeba uważać, żeby jednym potknięciem nie zniweczyć ogromnego wysiłku.

Trasa Biegu 7 Dolin to ciągłe podbiegi i próby wyhamowania przy zbieganiu. Nie można dać się ponieść fantazji i ruszyć na pełnej szybkości, bo gdy wyrośnie następne zbocze, sił może zabraknąć.

Za to gdy już dobiega się na metę, satysfakcja jest wielka. Dla najlepszych – również finansowa. Nagroda za pierwsze miejsce to 10 tys. złotych. Jest o co walczyć.

Do startu zgłosiło się ponad 300 osób, czyli kilkakrotnie więcej niż w zeszłym roku. Jeśli nie dadzą się pokonać trudnościom, to po drodze zwiedzą niemal cały Beskid Sądecki, a warto pamiętać, że ultramaraton to nie tylko 100 km w linii prostej, ale też poruszanie się w górę i w dół między najniżej położonym Rytrem (350 m n.p.m.) a szczytem Radziejowa (1262 m n.p.m.). Suma podejść, jakie czekają na uczestników, to niemal 4500 m.

Same liczby nie oddają tego, czym jest ultramaraton. Bieg 7 Dolin ( w tym roku jest też eliminacją do najsłynniejszego na świecie ultramaratonu Ultra-

-Trail du Mont-Blanc) zdobywa powoli popularność, ale daleko mu jeszcze do Maratonu Towarzyszy, czyli najstarszej tego typu imprezy na świecie.

Comrades Marathon jest rozgrywany od 1921 roku w RPA dla uczczenia tamtejszych żołnierzy poległych w I wojnie światowej. To też jak dotąd ciągle największa impreza tego typu na świecie, a chętnych do wzięcia udziału w niej nie brakuje, choć trzeba zapłacić wysokie wpisowe.

Trasa przez pustynię

Medale czekają na wszystkich, a złote – na pierwszych dziesięciu, bo pokonanie 90 km to zawsze jest osiągnięcie, bez względu na to, czy się wygra czy nie. Wśród zwycięzców jest Polak Jarosław Janicki z Gryfina, który w 1999 roku ukończył południowoafrykański bieg w czasie 5,5 godziny.

Najwięcej ultramaratonów organizuje się na trasach górskich i leśnych (ten warunek bieg w Krynicy doskonale spełnia), ale są też takie, gdzie trasa wiedzie przez pustynię.

Organizatorzy Ultramaratonu Złej Wody (Badwater) twierdzą, że to najtrudniejszy wyścig piechurów na świecie. Właściwie to powinien nosić nazwę ultramaraton braku wody. Niewielu jest w stanie go ukończyć,  rywalizacja na tej trasie to zadanie dla ludzi lubiących się udręczyć do granic wytrzymałości.

Trasa zaczyna się 85 m poniżej poziomu morza, a kończy na wysokości 2548 m. Po drodze trzeba przebyć 217 km w kalifornijskiej Dolinie Śmierci, gdzie temperatura w lipcu sięga 49 stopni.

Takich utrudnień na trasie wokół Krynicy nie ma, ale pokonanie jej i tak przyniesie wielką satysfakcję. Komu się to uda, będzie mógł nosić głowę wysoko.

PROGRAM II FESTIWALU BIEGOWEGO FORUM EKONOMICZNEGO

Piątek – 9 września

Sobota – 10 września

Chociaż na Festiwalu Biegowym każdy znajdzie coś dla siebie, to nie wszystkie konkurencje są dla każdego. Ultramaraton, czyli Bieg 7 Dolin, to wyzwanie dla najbardziej wytrwałych i najlepiej wytrenowanych. Kto chce się przekonać, jak wygląda piękna udręka, musi przebyć z uczestnikami choć kawałek trasy. Biegnąc (albo idąc) przez siedem tytułowych dolin, pokonują łącznie 100 km.

Żeby mieć jakiekolwiek pojęcie o skali trudności tej konkurencji, trzeba przyjść o 3 rano na start na krynickim deptaku, a potem pojawić się w tym samym miejscu po ponad dziesięciu godzinach i widzieć tych samych ludzi docierających na metę.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Lekkoatletyka
Justyna Święty-Ersetic: Umiem obsłużyć broń. Życie wojskowe nie jest mi obce
Lekkoatletyka
Najlepsi lekkoatleci świata przyjadą do Torunia. „Osiągamy sufit”
Lekkoatletyka
Wielkie święto biegaczy. Półmaraton Warszawski znów zapisał się w historii
Lekkoatletyka
Wojciech Nowicki nie składa broni. Dźwiga cztery samoloty miesięcznie
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Lekkoatletyka
Mistrz kontra mistrz. Wielki pojedynek na Diamentowej Lidze w Polsce