Reklama
Rozwiń

Szybkość została. Kszczot złotym medalistą mistrzostw Europy

Trzy polskie medale w halowych mistrzostwach Europy. Najbardziej wartościowy – złoty dla Adama Kszczota na 800 metrów

Publikacja: 03.03.2013 23:55

Wszystkie biegi Adama Kszczota w hali Scandinavium w Goeteborgu miały podobny scenariusz: najpierw pilnowanie tyłów, a na ostatnim okrążeniu przyspieszenie, którego nie wytrzymywał nikt. W finale polski mistrz trochę szybciej ruszył do przodu, znalazł się za plecami Hiszpana Kevina Lopeza już w połowie dystansu. Potem jak zawsze – swobodnie oddalił się od reszty i mógł cieszyć się z tytułu kilkanaście metrów przed metą.

Mistrz lubi biegać w hali, to jego trzeci medal (wcześniej miał brąz w MŚ w 2010 roku i złoto HME przed dwoma laty). Jego ubiegłoroczny halowy rekord Polski (1.44,57) to trzeci wynik na świecie. – Zmieniłem trenera, zmieniłem sposób przygotowań, więc trochę obaw było, ale okazało się, że na ostatnim okrążeniu znów mogłem biec bardzo szybko. Tak, widziałem w oczach rywali trochę strachu po tym, jak wygrywałem z nimi w eliminacjach – mówił.

Adam Kszczot ma przed sobą pracowity sezon, złoto w Goeteborgu to przepustka na wiele atrakcyjnych mityngów. Być może, dla odmiany, spróbuje tego lata poprawić rekord życiowy na 400 m. Nie przymierzył się w sztafecie 4 x 400 m kończącej mistrzostwa. Może dobrze, bo Polacy po twardej walce na łokcie zajęli trzecie miejsce, a nawet chwilę cieszyli się srebrem, lecz po protestach Brytyjczyków i Czechów zostali zdyskwalifikowani. Kontrprotest nie pomógł.

Przeziębiony Marcin Lewandowski biegł na 1500 m z nieco mniejszą energią niż zwykle. Czwarte miejsce nie cieszy, ale jeśli uznać, że to tylko przygotowanie do sezonu (na 800 m), to zmartwienia nie ma. Bartosz Nowicki, brązowy medalista z hali Bercy, tym razem był siódmy.

Po sobocie reprezentacja Polski miała dwa medale. Pierwszy, ten spodziewany, wręczono broniącej tytułu z Paryża Annie Rogowskiej, która po emocjach dogrywki przegrała z Brytyjką Holly Bleasdale. Wbrew obawom o formę polskiej tyczkarki konkurs rozwijał się dla niej pomyślnie: 4,62 skoczyła już w pierwszej próbie, zmuszając główną rywalkę do przeniesienia dwóch prób na 4,67. Bleasdale skoczyła, Rogowska też, obie za drugim razem, ale 4,72 było dla obu za wysoko. Po policzeniu skoków wyszło, że o złotym medalu muszą rozstrzygnąć dodatkowe próby, pierwszy raz w kronikach mistrzostw.

Na 4,72 znów solidarnie strąciły, po obniżeniu do 4,67 okazało się, że dziewczyna z Preston ma więcej sił. – Cieszę się, że przyjechałam na mistrzostwa, choć chorowałam, miałam dwa tygodnie przerwy, zastanawiałam się, czy warto. Myślę, że skoro piątkowe eliminacje trwały trzy godziny plus godzina rozgrzewki, to trochę zabrakło mi wytrzymałości – tłumaczyła Rogowska.

Trzecie miejsce Katarzyny Broniatowskiej na 1500 m to była jedna z miłych niespodzianek. Zadecydowały odwaga i spryt Polki trenowanej, tak jak mistrz Kszczot, przez Zbigniewa Króla. Gdy pani Kasia zobaczyła, że Abeby Aregawi, urodzonej w Etiopii Szwedki, nikt nie goni, uwierzyła, że wytrzyma tempo pozostałych i może walczyć o medal.

Największą gwiazdą mistrzostw został Renaud Lavillenie. Jego udany skok na wysokości 6,01 wzbudził podziw, ale trzecia próba na 6,07 – entuzjazm, potem porównywalny żal. Francuz był już po drugiej stronie, ale potrącił poprzeczkę klatką piersiową. Drążek podskoczył, jednym końcem wylądował jak trzeba, na wąsie, drugi został wyżej, na górnej krawędzi stojaka. Pech ogromny, sędziowie nie mogli zaliczyć próby, choć poprzeczka nie spadła. To był trzeci europejski tytuł Lavillenie w hali, nikt przed nim (nie tylko tyczkarz) tego nie osiągnął. Drużynowo – bez zmian, znów najwięcej medali zdobyła Rosja.

W 2014 roku największe atrakcje halowej lekkiej atletyki będą do obejrzenia w Polsce. Mistrzostwa świata odbędą się od 7 do 9 marca w hali Ergo-Arena na granicy Gdańska i Sopotu.

Mistrzynie i mistrzowie 32. HME:

Kobiety – 60 m: T. Najmowa (Bułgaria) 7,10; 400 m: P. Shakes-Drayton (W. Brytania) 50,85; 800 m: N. Lupu (Ukraina) 2.00,26; 1500 m: A. Aregawi (Szwecja) 4.04,47;... 3. K. Broniatowska (Polska) 4.14,30; 3000 m: S. Moreira (Portugalia) 8.58,50; 4x400 m: W. Brytania 3.27,56; 60 m ppł: N. Yanit (Turcja) 7,89; w dal: D. Kliszyna (Rosja) 7,01; trójskok: O. Saładuha (Ukraina) 14,88; wzwyż: R. Beitia (Hiszpania) 1,99; tyczka: H. Bleasdale (W. Brytania) 4,67; 2. A. Rogowska (Polska) 4,67; kula: Ch. Schwantz (Niemcy) 19,25; pięciobój: I. A. Nana Djimou (Francja) 4666.

Mężczyźni – 60 m: J. Vicaut (Francja) 6,48; 400 m: P. Maslak (Czechy) 45,66; 800 m: 1. A. Kszczot (Polska) 1.48,69; 1500 m: M. Mekhissi-Benabbad (Francja) 3.37,17;... 4. M. Lewandowski 3.39,19; 7. B. Nowicki (obaj Polska) 3.39,74; 3000 m: H. Ibrahimov (Azerbejdżan) 7.49,74; 4x400 m: W. Brytania 3.05,78; sztafeta Polska – dyskwalifikacja; 60 m ppł: S. Szubenkow (Rosja) 7,49; w dal: A. Mienkow (Rosja) 8,31; trójskok: D. Greco (Włochy) 17,70; wzwyż: S. Mudrow (Rosja) 2,35; tyczka: R. Lavillenie 6,01;... 6. R. Sobera (Polska) 5,71; kula: A. Kolinasić (Serbia) 20,62; siedmiobój: E. Sintnicolaas (Holandia) 6372.

Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku