Nie tylko biegiem

W sobotę, na dzień przed biegiem głównym, przekonaliśmy się, że są różne, warte uwagi sposoby pokonywania miejskiej przestrzeni. Na przykład w handbike'ach lub na rolkach.

Publikacja: 30.09.2013 03:36

Kiedyś ścigali się razem z biegaczami, ale skoro jest ich coraz więcej, to mają już własne zawody i własną publiczność. O handbike'u, czyli o połączeniu wózka inwalidzkiego i roweru, usłyszano po raz pierwszy nad Wisłą w 1998 roku, gdy jeden z polskich zawodników zobaczył na zagranicznych zawodach sprzęt demonstrowany przez Amerykanów. Od klasycznego wyścigowego wózka inwalidzkiego różniło go wiele, przede wszystkim ręczny napęd korbowy umieszczony z przodu. Osoby, które spróbowały, od razu doceniły wygodę rozwiązania, łatwość kierowania i przyjemność jazdy.

W zawodach dla sportowców na wózkach miało to znaczenie także dlatego, że ręczne rowery wyrównują szanse osób z różnym poziomem niepełnosprawności. Pierwszy polski wózkorower powstał więc zimą 1998/1999 roku i ponoć służy właścicielowi do dziś. Są modele mające z tyłu jedno koło i dwa z przodu, ale klasyka to dwa koła z tyłu. Mają zwykle od 20 do 27 cali. Pozycja podczas jazdy siedząca lub półleżąca. Napęd korbami na koło przednie, piasta wielobiegowa. Hamulce porządne, bo prędkości wyczynowców budzą szacunek. Są też wersje z amortyzatorami, do jazdy górskiej, są nawet odmiany z silnikami spalinowymi lub elektrycznymi. Zwykły ręczny wózkorower waży kilkanaście kilogramów, te wyczynowe oczywiście mniej.

Polacy od lat liczyli się w wyścigach na klasycznych wózkach (sukcesy Bogdana Króla w maratonie nowojorskim), na nowym sprzęcie też szybko dogonili świat. W pierwszej dekadzie XXI wieku w Polsce pojawili się także krajowi producenci handbike'ów, ten rozwój podkreślały sukcesy Jarosława Roli (w 2006 roku wjechał na Śnieżkę) i Arkadiusza Skrzypińskiego, który jako pierwszy wygrał zawody Pucharu Świata i ze Zbigniewem Wandachowiczem rozpoczął polskie starty w kolarskich mistrzostwach świata. Skrzypiński wygrywał maratony w Nowym Jorku i Bostonie, jeśli czegoś brakowało, to sukcesów paraolimpijskich (w Pekinie Polacy nie wystartowali), ale i te pojawiły cztery lata później, w Londynie.

Twarzą kolejnego pokolenia polskich mistrzów wyścigów na karbonowych trójkołowcach stał się Rafał Wilk. Kibice sportu żużlowego dobrze go znali – jeździł długo w Stali Rzeszów, potem w kilku innych klubach, wracał do Rzeszowa. Wypadek miał 3 maja 2006 roku, podczas meczu ligowego. Stracił po nim władzę w nogach. Koniec kariery żużlowej w jego przypadku oznaczał początek nowej przygody, dziś mówi, że lepszej. Najpierw jeździł na nartach jednośladowych, potem odkrył handbike.

Do sukcesów popędził bardzo szybko. Kilka lat treningów i zaczął wygrywać w mistrzostwach Polski, w pierwszym starcie w mistrzostwach świata zajął szóste miejsce w jeździe na czas, zwyciężał w zawodach Pucharu Europy, był drugi w maratonie w Nowym Jorku, w końcu zdobył w ubiegłym roku Puchar Świata (w tym go obronił). Najwięcej sławy przyniósł mu start podczas igrzysk paraolimpijskich w Londynie. Zdobył dwa złote medale: w jeździe na czas na 16 km i w wyścigu ze startu wspólnego (64 km).

– Sport zabrał mi jedno życie, ale dał nowe. Uwierzyłem, że tylko ode mnie zależy, jak ono będzie wyglądać. Jestem bardziej aktywny niż wiele w pełni sprawnych osób – mówi i przekonuje własnym przykładem, że to prawda. Kilkanaście dni temu został w Kanadzie podwójnym mistrzem świata, znów w jeździe na czas (17,3 km) i wspólnym wyścigu (70 km). Czwarty był Arkadiusz Skrzypiński, szósty Zbigniew Wandachowicz. Polskie rowery z napędem ręcznym to potęga.

W wyścigach na rolkach też mamy międzynarodową gwiazdę. Nazywa się Aleksandra Goss, miejsce zamieszkania Konstancin-Jeziorna, klub UKS Zryw Słomczyn, studentka. Najważniejszy tytuł w 2013 roku: Puchar Świata w maratonie na rolkach. Chciała być łyżwiarką figurową, ale z treningiem na warszawskich lodowiskach nie jest lekko, więc rolki stały się dla niej dobrą alternatywą. Pierwsze buty z kółkami dostała w prezencie od rodziców.

Dyscyplin wrotkarskich jest wiele, od hokeja po jazdę figurową, uliczną i zjazdy górskie. Jazda szybka jest jedną z ciekawszych, można ją uprawiać wszędzie tam, gdzie jest trochę twardej przestrzeni, choć odpowiedni tor to najlepsze miejsce do ćwiczeń. W Słomczynie jest.

Aleksandra Goss najpierw się bawiła wyścigami, ale gdy zaczęła wygrywać amatorskie zawody, frajda stała się jeszcze większa. Na warszawskich Stegnach mogła połączyć pasję do wrotek z treningami łyżwiarskimi. Jest dziś także brązową medalistką mistrzostw Polski w łyżwiarstwie szybkim na 5000 m, lecz rolki zajmują ją jednak bardziej.

Po raz pierwszy wystartowała w Pucharze Świata w Gdańsku w 2011 roku. Zawody udały się jej zaskakująco dobrze – trzecie miejsce w debiucie. Ten wynik dał jej sporo wiary, rodzice pomogli, zebrała fundusze na starty zagraniczne i w sezonie 2012 pojawiła się na zawodach w Rennes i Dijon (Francja bardzo lubi wrotkarstwo), potem w Ostrawie i Jeonju. Z tych podróży wyszło drugie miejsce w klasyfikacji końcowej i pewność, że za rok może być jeszcze lepiej.

Puchar Świata w maratonie na rolkach co roku ma ten sam schemat: pięć miast, trzy w Europie, dwa w Azji. Pani Aleksandra podjęła znów wyzwanie. W Rennes była piąta, w Dijon czwarta, w Ostrawie trzecia. Do Korei Płd. nie poleciała, ale przed ostatnim przystankiem w chińskim Suzhou była nadal liderką rywalizacji. Pojechała w sierpniu do Chin, w ogromnym upale obroniła przewagę, zdobyła Puchar.

W Europie podczas zawodów już jest rozpoznawana, w Polsce mniej, ale nie traci nadziei. – Moja główna dyscyplina jest bardziej widowiskowa niż łyżwiarstwo szybkie, myślę, że ma większą przyszłość – mówi.

Moda na rolki rozwija się, co widać w sklepach sportowych i wielu parkach z asfaltowymi alejkami. Prawie każdy może też zostać wrotkarzem szybkim, choć może nie każdy będzie pędził tak szybko jak pani Ola Goss, czyli nawet ponad 40 km/godz. Wyczynowa jazda to trochę więcej wydatków, bo sprzęt musi znieść spore obciążenia, szyny muszą być lekkie i bardzo mocne, kółka wytrzymałe, but twardy, dobrze stabilizujący stopę.

Jednak ludziom rolki podobają się coraz bardziej, coraz więcej osób przechodzi od jazdy rekreacyjnej do ścigania się w większych grupach. Połączenie rolek z maratonami to już dość znana sprawa. Jednym z najbardziej prestiżowych wydarzeń w Europie jest maraton berliński na rolkach, który w tym roku obchodzi 40. rocznicę. Na starcie w stolicy Niemiec staje już ok. 8 tys. osób.

W Polsce rolkarze szybcy nie mogą narzekać. Od wiosny do jesieni mają w kalendarzu kilkadziesiąt wyścigów, wśród nich kilkanaście maratonów i półmaratonów w największych miastach: Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Gdańsku, ale także w Gorlicach, Grójcu, Choczewie lub Osiecznicy.

Maraton Warszawski na rolkach w ramach biegowego Maratonu Warszawskiego odbył się po raz pierwszy.

Rolki

1. Wojciech Baran (Polska) 1:15:37; 2. Bartosz Chojnacki (Polska) 1:15:38; 3. Maciej Krynicki (Polska) 1:19:44

>Handbike (H1)

1. Grzegorz Ojrzyński (Polska) 1:45:05; 2. Łukasz Gogosz (Polska) 2:06:41; 3. Piotr Kacalski (Polska) 2:08:51

>Handbike (H2+H3+H4)

1. Rafał Wilk (    Polska) 1:16:27; 2. Krystian Giera (Polska) 1:16:28; 3. Zbigniew Wandachowicz (Polska) 1:18:16

Kiedyś ścigali się razem z biegaczami, ale skoro jest ich coraz więcej, to mają już własne zawody i własną publiczność. O handbike'u, czyli o połączeniu wózka inwalidzkiego i roweru, usłyszano po raz pierwszy nad Wisłą w 1998 roku, gdy jeden z polskich zawodników zobaczył na zagranicznych zawodach sprzęt demonstrowany przez Amerykanów. Od klasycznego wyścigowego wózka inwalidzkiego różniło go wiele, przede wszystkim ręczny napęd korbowy umieszczony z przodu. Osoby, które spróbowały, od razu doceniły wygodę rozwiązania, łatwość kierowania i przyjemność jazdy.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Lekkoatletyka
Bogaty rok lekkoatletów. PZLA ratyfikował 88 rekordów Polski
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego