Biało-czerwona tradycja

11 listopada w Warszawie XXV Bieg Niepodległości, czyli święto narodowe na sportowo.

Publikacja: 07.11.2013 21:56

Biało-czerwona tradycja

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski Mateusz Dąbrowski

Tylko starsi pamiętają, że na starcie pierwszego warszawskiego Biegu Niepodległości w 1989 roku stanęło na placu Zamkowym 100 osób. Ćwierć wieku później organizatorzy – Warszawski Ośrodek Sportu i Rekreacji – musieli wprowadzić ograniczenia, by aleja Jana Pawła II i aleja Niepodległości wytrzymały tłok na trasie.

Bieg Niepodległości trochę wędrował po stolicy, ale od kilku lat ma już dość trwałą formę, typową dla ważnych biegów miejskich: dystans 10 kilometrów, trasa blisko centrum, tak, by można było łatwo kibicować uczestnikom.

Spodziewanych jest 12 tysięcy uczestników. Start w Alei Jana Pawła II o godz. 11

Spodobał się amatorom, ściąga też wyczynowców. Renomę zbudował z powodu dnia, w którym jest organizowany, ale także dlatego, że ma wsparcie sponsorów i warszawiaków. Frekwencja po raz pierwszy sięgnęła limitu przewidzianego dla tej imprezy (12 tysięcy), ale rejestracja tej liczby biegaczy trwała tylko 32 godziny.

Dla części startujących ważne jest także to, że warszawski bieg zaliczany jest do coraz bardziej popularnej Ligi Festiwalu Biegowego – finał tego cyklu zaplanowany jest na początku września 2014 roku w Krynicy-Zdroju, przy okazji Forum Ekonomicznego.

Trasa XXV Biegu Niepodległości wiedzie aleją Jana Pawła II, ul. Chałubińskiego i aleją Niepodległości – od startu na wysokości ul. Stawki do Rakowieckiej i z powrotem.

Organizatorzy przypominają, że 11 listopada uczestnicy Biegu Niepodległości mogą bezpłatnie korzystać z komunikacji miejskiej na terenie Warszawy, muszą tylko mieć przy sobie numer startowy.

Poniedziałkowy bieg jest okazją do bicia rekordów życiowych (organizatorzy zadbali o osoby wyznaczające odpowiednie tempo). Chętni mogą też przy okazji wysłuchać porad dietetyków i lekarzy fizjologów na temat przygotowania do biegów.

Mogą też wziąć udział w akcji Muzeum Piłsudskiego w Sulejówku pod nazwą „Mamy Niepodległą!" (akcja polega na wysyłaniu specjalnie zaprojektowanych bezpłatnych kartek i e-kartek z życzeniami z okazji Święta Niepodległości), a także do włączenia się w działania charytatywne.

W tym roku gromadzone będą środki na pomoc dla 9-letniej Klementynki oczekującej na trudną operację kardiologiczną.

Wśród atrakcji biegu jest także bezpłatna kawa, darmowe audiobooki oraz bezpłatny dwutygodniowy dostęp do elektronicznego wydania dziennika „Rzeczpospolita".

Bez względu na jesienne chłody, warto być 11 listopada w stolicy, która jest miastem coraz bardziej rozbieganym.

Tylko starsi pamiętają, że na starcie pierwszego warszawskiego Biegu Niepodległości w 1989 roku stanęło na placu Zamkowym 100 osób. Ćwierć wieku później organizatorzy – Warszawski Ośrodek Sportu i Rekreacji – musieli wprowadzić ograniczenia, by aleja Jana Pawła II i aleja Niepodległości wytrzymały tłok na trasie.

Bieg Niepodległości trochę wędrował po stolicy, ale od kilku lat ma już dość trwałą formę, typową dla ważnych biegów miejskich: dystans 10 kilometrów, trasa blisko centrum, tak, by można było łatwo kibicować uczestnikom.

Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Lekkoatletyka
Armand Duplantis kontra Karsten Warholm. Pojedynek, jakiego nie było
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska