Choć Łódź Maraton Dbam o Zdrowie odbywa się dopiero po raz czwarty, zdążył już wejść do kalendarza najważniejszych imprez w kraju. Jest też jedynym biegiem w Polsce, który Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna(IAFF) uhonorowała certyfikatem „Bronze Label", potwierdzającym wysoki standard organizacyjny.
– Możemy śmiało konkurować z maratonem warszawskim lub poznańskim, bo przyrost uczestników jest co roku stuprocentowy – tłumaczy dyrektor imprezy Michał Drelich. I rzeczywiście, w 2012 r. bieg ukończyło 1010 zawodników, w zeszłym roku 3848, a w tym będzie ich nawet ponad 6 tysięcy.
Maraton w Łodzi ma dużą szansę na rekord czysto sportowy. Zeszłoroczny rekord trasy Karoliny Jarzyńskiej (2:26:45) jest tylko 37 sekund gorszy od najlepszego rezultatu kraju na tym dystansie. Niewykluczone, że Jarzyńska, obecnie najszybsza polska maratonka i rekordzistka kraju w półmaratonie, zechce się rozprawić z wynikiem Małgorzaty Sobańskiej z 2001 r. Powinna jej w tym pomóc obecność Etiopki Tsehaye Desalegn, dziewiątej zawodniczki rozegranych pod koniec marca mistrzostw świata w półmaratonie.
Wśród mężczyzn aż pięciu zawodników legitymuje się rekordem życiowym poniżej 2 godzin i 10 minut. Jeden z najbardziej utalentowanych biegaczy w kraju, Marcin Chabowski, zmierzy się ze zwycięzcą ubiegłorocznego Maratonu Warszawskiego Yaredem Shegumo (2:10:34).
Lekkoatleta, który w 2003 r. otrzymał polskie obywatelstwo, do maratonu przygotowuje się w rodzinnej Etiopii i do Polski wróci dopiero na trzy dni przed imprezą. 31-letni Shegumo to były halowy rekordzista Polski w biegu na 3000 m i rzeczywiście jest przeciwnikiem mocnym, ale do pokonania. Jeśli nie przez Chabowskiego, którego karierę przyhamowały kontuzje, zmuszając go do rezygnacji z udziału w igrzyskach w Londynie, to może przez Marcina Włazińskiego.