Niedziela maratonów

Doskonała frekwencja, rekordowy bieg Tadesse Toli, tytuł mistrza Polski dla Henryka Szosta w Orlen Warsaw Marathon.

Publikacja: 14.04.2014 01:47

Tadesse Tola z Etiopii przebiegł maraton najszybciej w Polsce

Tadesse Tola z Etiopii przebiegł maraton najszybciej w Polsce

Foto: PAP

Wiosenny maraton pod znakiem orła rozegrano w stolicy po raz drugi. Były to jednocześnie 84. mistrzostwa Polski mężczyzn. Pod wieloma względami bieg się udał, przede wszystkim ze względu na najlepszy czas w maratonie osiągnięty nad Wisłą – zwycięzca Tadesse Tola z Etiopii uzyskał 2:06.55.

Kenijczyk to brązowy medalista MŚ z Moskwy, zwycięzca maratonu w Paryżu i półmaratonu w Nowym Jorku. Był na pewno głównym kandydatem do sukcesu, rekord życiowy poniżej 2:05 godz. to właściwa rekomendacja. Za Tolą na metę przybiegli Levy Omari (Etiopia) – 2:08.09 oraz najlepszy Polak Henryk Szost – 2.08.55. Nowy mistrz Polski pochwalił trasę, zganił trochę pogodę, zwłaszcza silny wiatr. – Jeśli musi wiać, to niech wieje w plecy. Ale w przyszłości można tu pobiec nawet w czasie 2:05 – dodał z optymizmem. Ze swego startu był zadowolony, bo czas niezły i zmazane złe wspomnienia z ubiegłego roku, gdy w Warszawie odniósł kontuzję i zszedł z trasy.

Iwona Lewandowska była druga w biegu kobiecym. Wynik 2:32.42 dał jej miejsce za Ehile Bizuayehu z Etiopii (2:30.30), przed Białorusinką Maryną Damasewicz (2:33.56).

Drugą edycję Orlen Warsaw Marathonu uzupełnił bieg na 10 km – start z Wybrzeża Szczecińskiego odbył się jednocześnie z maratonem, tylko w drugą stronę, na północ (na podium byli sami Kenijczycy, najszybszy Martin Mukule – 29.03 min.). Wśród uczestników widać było m.in. Adama Małysza, Marcina Lewandowskiego, Adama Kszczota, a także innych członków motorowych i lekkoatletycznych zespołów tworzonych pod sztandarem Orlenu. W tych samych barwach w sobotę odbył się na Starym Mieście marszobieg charytatywny na dystansie 4,6 km. W tej imprezie wzięło także udział kilka gwiazd sportu, była wśród nich Justyna Kowalczyk.

W wielu miejscach tras biegowych grała muzyka, atrakcje dodatkowe nie dotyczyły wyłącznie ciała. Podsumowanie weekendu jest więc zasadne: biegacze, nie tylko polscy  (uczestnicy przyjechali z 40 krajów), zdobyli stolicę, w sumie pojawiło się ich w Warszawie już około 30 tysięcy i podobny ciąg dalszy jesienią z pewnością nastąpi.

Rekord także w Londynie

Druga niedziela kwietnia była niedzielą maratonów w kilku dużych miastach Europy. Po raz 31. biegano w Wiedniu (wygrali Getu Feleke (Etiopia) – 2:05.41 i Anna Hahner (Niemcy) – 2:28.59, ale największą uwagę przyciągnął 34. sławny maraton londyński.

Na mecie przed pałacem Buckingham najszybszy był kenijski rekordzista świata Wilson Kipsang Kiprotich. Nie zawiódł organizatorów, ustanowił doskonały rekord trasy – 2:04.29. Za rekordzistą przybiegli jego rodak Stanley Biwott (2:04.55) i ubiegłoroczny zwycięzca Tsegaye Kebede z Etiopii (2:06:30).

Brytyjczycy kibicowali Mo Farahowi, mistrzowi olimpijskiemu z Londynu na dystansach 5 i 10 km. Debiut mistrza wypadł obiecująco – ósme miejsce, czas 2:08.28, choć Farah nie miał z tych osiągnięć satysfakcji, nie poprawił rekordu kraju, więc od razu obiecał poprawkę za rok.

Londyński maraton kobiet też był bardzo szybki, choć granica 2:20 godz. tym razem nie została złamana. Wygrały Kenijki – dwukrotna mistrzyni świata Edna Kiplagat (2:20.21) przed rekordzistką świata w półmaratonie Florence Jebet Kiplagat (2:20.24), trzecia była Tirunesh Dibaba z Etiopii (2:20.35) – też sława z Afryki, trzykrotna mistrzyni olimpijska i pięciokrotna mistrzyni świata w biegach długich na stadionie.

Frekwencja w Londynie jak od lat była znakomita – w biegu głównym wystartowało 35,5 tys. osób.

Wiosenny maraton pod znakiem orła rozegrano w stolicy po raz drugi. Były to jednocześnie 84. mistrzostwa Polski mężczyzn. Pod wieloma względami bieg się udał, przede wszystkim ze względu na najlepszy czas w maratonie osiągnięty nad Wisłą – zwycięzca Tadesse Tola z Etiopii uzyskał 2:06.55.

Kenijczyk to brązowy medalista MŚ z Moskwy, zwycięzca maratonu w Paryżu i półmaratonu w Nowym Jorku. Był na pewno głównym kandydatem do sukcesu, rekord życiowy poniżej 2:05 godz. to właściwa rekomendacja. Za Tolą na metę przybiegli Levy Omari (Etiopia) – 2:08.09 oraz najlepszy Polak Henryk Szost – 2.08.55. Nowy mistrz Polski pochwalił trasę, zganił trochę pogodę, zwłaszcza silny wiatr. – Jeśli musi wiać, to niech wieje w plecy. Ale w przyszłości można tu pobiec nawet w czasie 2:05 – dodał z optymizmem. Ze swego startu był zadowolony, bo czas niezły i zmazane złe wspomnienia z ubiegłego roku, gdy w Warszawie odniósł kontuzję i zszedł z trasy.

Lekkoatletyka
Cztery medale Polaków na halowych mistrzostwach Europy. Sukces czy porażka?
Lekkoatletyka
Halowe mistrzostwa Europy. Złota Anna Wielgosz, Ewa Swoboda tuż za podium
Lekkoatletyka
Halowe mistrzostwa Europy. Maksymilian Szwed z medalem i rekordem Polski
Lekkoatletyka
Halowe mistrzostwa Europy. Jakub Szymański ze złotem, brązowa Pia Skrzyszowska
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Lekkoatletyka
Halowe mistrzostwa Europy. Skromne nadzieje młodej reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń