Wyrok w sprawie Oscara Pistoriusa

Dziś ma zostać ogłoszony wyrok w sprawie olimpijczyka z RPA podejrzanego o zabójstwo.

Publikacja: 11.09.2014 02:33

Red

Od czasu procesów O. J. Simpsona nie było sprawy sądowej z udziałem sportowca, która przyciągałaby tak wielką uwagę. Pistorius nie wywoływał takich emocji, nawet gdy walczył o prawo do startu w igrzyskach olimpijskich z pełnosprawnymi sportowcami. Kiedy był niemowlęciem, amputowano mu obie nogi z powodu wrodzonej wady. Porusza się na protezach z włókien węglowych. W 2007 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu uznał, że nie ma podstaw, by odmawiać mu prawa rywalizacji z pełnosprawnymi sportowcami, ponieważ brak dowodów, iż protezy dają mu przewagę. Pistorius wystartował w igrzyskach w Londynie (2012).

Kilka miesięcy później zaczęły się jego kłopoty. Pewne jest tylko jedno – w nocy 14 lutego 2013 roku partnerka biegacza Reeva Steenkamp zginęła z jego ręki. Została zastrzelona, gdy była zamknięta w toalecie. Reszta zależy od interpretacji stron. Biegacz twierdzi, że obawiał się o swoje bezpieczeństwo, sądząc, że w toalecie znajduje się włamywacz. Prokurator uważa natomiast, że Pistorius wiedział, do kogo strzela.

Wyrok wyda pani sędzia Thokozile Masipa z pomocą dwóch asesorów. Jeśli podzieli zdanie prokuratora i uzna, że Pistorius jest winny morderstwa z premedytacją, skaże olimpijczyka na dożywocie, z prawem ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie po 25 latach. Sąd może jednak zakwalifikować czyn jako morderstwo bez premedytacji lub nieumyślne spowodowanie śmierci. Jeśli sędzia da wiarę, że Pistorius obawiał się o swoje życie i myślał, że działa w samoobronie, możliwe jest nawet uniewinnienie.

Barry Roux, główny adwokat biegacza, stwierdził w mowie końcowej, że co najwyżej doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci. Obrońcy poświęcili dużo czasu, by zdyskredytować dowody świadczące o tym, że para gwałtownie się kłóciła bezpośrednio przed incydentem, a Pistorius oddał strzały, stojąc blisko drzwi, co miałoby świadczyć o metodycznym działaniu.

Prokurator Gerrie Nel starał się z kolei wykazać, że para była ze sobą pokłócona. Powołani przez niego świadkowie zeznali, że słyszeli strzały, a tuż przed nimi krzyki kobiety. Obrońcy usiłowali wykazać, że świadkowie strzałów słyszeć nie mogli (pomylili je z uderzeniami kijem do krykieta, którym Pistorius miał rozbijać drzwi do łazienki). Krzyki ofiary pomylić mieli z kolei z głosem... Pistoriusa, który w stresie brzmi ponoć jak kobiecy.

Prokurator przygotował się na to, że sąd odrzuci oskarżenie o morderstwo z premedytacją. Według niego biegacz nie może jednak uniknąć kary. – Zamierzał zabić człowieka. Wiedział, że ktoś jest w toalecie. Sam to potwierdza. Jest więc winien morderstwa i musi ponieść konsekwencje – stwierdził Nel w mowie końcowej.

Wyrok zostanie ogłoszony dziś w sądzie w Pretorii.

Patronat "Rzeczpospolitej"
To idzie młodość! Promocja aktywności fizycznej podczas Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup
Patornat "Rzeczpospolitej"
Zbliża się 26. Bieg po Nowe Życie
Patronat "Rzeczpospolitej"
Pomagaj, biegając! Znamy datę startu zapisów do Poland Business Run 2025
Lekkoatletyka
Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup na nowej trasie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem