Reklama
Rozwiń

Szansa wciąż jest

Słowenia – Polska 76:60. Aby awansować do ćwierćfinału, trzeba wygrać z Hiszpanią

Aktualizacja: 15.09.2009 05:11 Publikacja: 15.09.2009 05:10

Szansa wciąż jest

Foto: ROL

Reprezentacja Polski przegrała czwarty raz w czwartym spotkaniu ze Słowenią o punkty. Rywal był lepszy, ale do przerwy wydawało się, że może się zdarzyć niespodzianka. Słoweńcy tym zwycięstwem zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.

Początkowo wszystko funkcjonowało jak trzeba. Trener Muli Katzurin wprowadził dwie zmiany w wyjściowej piątce. Obecność w niej Szymona Szewczyka i Krzysztofa Roszyka wskazywała, że w tym meczu defensywa będzie ważniejsza od ataku. Tak było. Od początku nasza drużyna zagrała z olbrzymią determinacją. Wszyscy przykładali się do obrony. Znakomicie rozpoczął Szymon Szewczyk, który do przerwy był najskuteczniejszym strzelcem drużyny (13 pkt, 5/6 z gry). Katzurin często dokonywał zmian, co pozwalało utrzymywać wysoką intensywność gry zespołu.

Wygrana sześcioma punktami pierwsza kwarta przypomniała mecz ze Słowenią przed dwoma laty na ME w Alicante. Wówczas prowadziliśmy po 10 minutach 19:13, a w drugiej kwarcie Słoweńcy pozwolili nam rzucić tylko siedem punktów i do końca powiększali przewagę, wygrywając 70:52. Teraz sytuacja się powtórzyła, tyle że z opóźnieniem. Przez pierwsze siedem minut trzeciej kwarty ogarnięty niemocą polski zespół zdobył tylko jeden punkt, popełniając w tym czasie aż sześć ze swych 15 strat. W 28. minucie rywale prowadzili już 49:32 i o wygranej można było pomarzyć, chociaż byliśmy w tym meczu lepsi w zbiórkach (43-35). Zabrakło skuteczności.

Znów zawiedli Maciej Lampe i David Logan, który przebudził się w czwartej kwarcie, gdy już było za późno. Na domiar złego dołączył do nich lider zespołu Marcin Gortat, który uzyskał wprawdzie swoją porcję zbiórek (10) i bloków (3), ale w ataku rozegrał najgorszy mecz w kadrze (2/10 z gry), a pod własnym koszem pozwolił, żeby Erazem Lorbek został najlepszym strzelcem spotkania (20 pkt). Ostatnie minuty meczu lider polskiej ekipy spędził na ławce rezerwowych, co dotychczas mu się nie zdarzało.

Trzecia kolejna porażka w mistrzostwach nie przekreśla naszych szans na awans do ćwierćfinału. W środę w ostatnim dniu rywalizacji w grupie F Polacy grają z Hiszpanami. Zwycięzca awansuje do ćwierćfinału bez względu na inne rozstrzygnięcia, przegrywający odpada. Mistrzowie świata w meczu z Litwą pokazali, że odzyskują formę, której brakowało im na początku turnieju. Trudno w tej sytuacji o optymizm.

[i]-Marek Cegliński z Łodzi[/i]

[ramka][srodtytul]Grupa F (Łódź)[/srodtytul]

• Hiszpania – Litwa 84:70 (15:24, 25:8, 24:11, 20:27) • Polska – Słowenia 60:76 (17:11, 12:20, 11:22, 20:23). Polska: Sz. Szewczyk 15, 7 zb., D. Logan 15, 5 zb., M. Gortat 6, 10 zb., K. Szubarga 2, K. Roszyk oraz Ł. Koszarek 9, 4 zb., 4 as., M. Ignerski 7, M. Lampe 6, 7 zb., M. Chyliński. Słowenia: E. Lorbek 20, 9 zb., 5 as., J. Laković 14, 6 as., P. Brezac 12, B. Nachbar 6, D. Lorbek oraz S. Udrih 10, G. Jagodnik 5, J. Klobucar 4, J. Golemac.• Serbia – Turcja 64:69 (18:20, 15:16, 19:19, 12:9, 0:5) po dogr.1.Turcja 4 8 303:269 2. Słowenia 4 7 321:2773. Hiszpania 4 6 291:2834. Serbia 4 6 276:2785. Polska 4 5 287:3156. Litwa 4 4 279:335 Do rozegrania - 16 września: • Litwa – Serbia (15.45) • Polska – Hiszpania (18.15) • Turcja – Słowenia (21.00).Do ćwierćfinału awansują cztery najlepsze zespoły. [/ramka]

[ramka][srodtytul]Muli Katzurin, trener reprezentacji Polski[/srodtytul]

Po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić dziesięcioma punktami. Graliśmy dobrze, ale nie zamienialiśmy dogodnych sytuacji rzutowych na punkty. Do przerwy przegrywaliśmy więc różnicą dwóch punktów i zdawałem sobie sprawę, że druga połowa będzie bardzo ciężka. Mieliśmy w niej bardzo niską skuteczność rzutów z gry, popełniliśmy sporo strat. Gdy grasz przeciwko klasowemu przeciwnikowi, to płacisz za błędy. Mieliśmy swoją szansę, ale nie złapaliśmy jej mocno w obie ręce. To zaszczyt dla nas grać decydujące spotkanie przeciwko Hiszpanii, mistrzowi świata. To lepszy zespół od naszego, ma lepszych graczy, ale to tylko jeden mecz. Musimy wyjść na parkiet, walczyć i liczyć na to, że to będzie nasz dzień.

[srodtytul]Szymon Szewczyk, Skrzydłowy[/srodtytul]

Mecz był wyrównany, ale tylko do momentu, w którym rywale zaczęli trafiać. W drugiej połowie niewiele nam wychodziło. Przegraliśmy wyraźnie, na szczęście pozostała nam jeszcze jedna szansa. Trzeba się postarać ją wykorzystać.

[srodtytul]Marcin Gortat, Środkowy[/srodtytul]

Kiepsko dziś zagrałem, na minus 10. W pierwszej połowie wzięliśmy sobie do serca cierpkie słowa, które padły po meczu z Serbią, i było OK. Nie wiem, co się stało w drugiej. Postawiliśmy wówczas strefę, bo dobrze się z niej wyprowadza kontry. Niestety, zadziałało to w drugą stronę. W naszej grze było za dużo chaosu. Porażkę biorę na siebie, ponieważ to ja powinienem ciągnąć zespół jako lider. Mecz z Hiszpanią to nadal koszykówka, czyli gra pięciu na pięciu. Nie mamy nic do stracenia – musimy walczyć do samego końca.[/ramka]

Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku