Reklama

Czas na Euroligę

Meczem z niemieckim EWE Baskets Oldenburg mistrzowie Polski z Asseco Prokomu Gdynia rozpoczynają swój szósty kolejny sezon w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach klubowych koszykarzy. Na co stać zespół trenera Tomasa Pacesasa?

Publikacja: 15.10.2009 14:42

Czas na Euroligę

Foto: KFP

Tym razem nie będzie tułaczki, jak przed rokiem, gdy drużyna grała w Eurolidze w trzech różnych halach: Olivii w Gdańsku, 100-lecia w Sopocie i na koniec w nowo wybudowanym obiekcie w Gdyni. W lecie zespół przeniósł się z Sopotu właśnie do Gdyni. Tu trenuje i rozgrywa wszystkie swoje mecze. Tu 5 października podczas uroczystej prezentacji drużyny przed nowym sezonem przegrał tylko 63:64 z czołowym europejskim zespołem CSKA Moskwa.

– Wreszcie mamy optymalne warunki i wielkie ułatwienia w porównaniu chociażby z Olivią. Jesteśmy w domu – mówi Małgorzata Rudowska, dyrektor działu marketingu w Asseco Prokom Gdynia.

Trener Tomas Pacesas, który rozpoczął swój trzeci sezon w klubie w roli szkoleniowca, ma komfort pracy z dobrze sobie znanymi i wzajemnie coraz lepiej się rozumiejącymi zawodnikami. W polskiej ekstraklasie zespół może grać na pół gwizdka, bo nikt (może poza Turowem Zgorzelec) nie jest w stanie mu zagrozić.

W porównaniu z poprzednim sezonem w składzie Asseco pozostało aż dziewięciu zawodników, w tym decydujący o obliczu zespołu Amerykanie Qyntel Woods (na zdjęciu), David Logan, Daniel Ewing, Ronnie Burrell i Tyrone Brazelton oraz coraz pewniej czujący się na pozycji środkowego Adamowie Hrycaniuk i Łapeta. Po roku nieobecności wrócił do drużyny dynamiczny i waleczny pod koszem Pape Sow. Niewątpliwym wzmocnieniem, wyrównującym utratę Filipa Dylewicza, który przeszedł do włoskiego Air Avelino, jest pozyskanie reprezentanta Niemiec Jana Hendrika Jagli. Jego rodzina pochodzi z Gliwic. Mierzący 213 cm 28-letni zawodnik grał m.in. w Joventucie Badalona, z którym w 2008 roku zdobył Puchar ULEB i w minionym sezonie grał w Eurolidze (średnio 9 pkt i 3,3 zbiórki).

W pięciu dotychczasowych startach w tych rozgrywkach Prokom trzykrotnie awansował do fazy Top 16. Czy w tym roku drużynę stać na poprawienie tego osiągnięcia i awans do fazy pucharowej? Najpierw trzeba wyjść z grupy D, a rywale w niej są mocni: aktualny mistrz Euroligi Panathinaikos Ateny, Real Madryt z legendarnym włoskim trenerem Ettore Messiną, Chimki Moskwa, Armani Jeans Mediolan i EWE Baskets Oldenburg. Wydaje się, że z dwoma ostatnimi przyjdzie walczyć o czwarte miejsce, premiowane awansem do Top 16. Właśnie meczem z rewelacyjnym mistrzem Niemiec z Oldenburga (gra tam m.in. Marko Scekić, który dwa sezony temu z Turowem Zgorzelec awansował do turnieju Final Eight Pucharu ULEB) zespół z Gdyni rozpoczyna tegoroczną przygodę z Euroligą.

Reklama
Reklama

[i]Asseco Prokom Gdynia – EWE Baskets Oldenburg | 19.20 | canal+ sport | czwartek[/i]

Tym razem nie będzie tułaczki, jak przed rokiem, gdy drużyna grała w Eurolidze w trzech różnych halach: Olivii w Gdańsku, 100-lecia w Sopocie i na koniec w nowo wybudowanym obiekcie w Gdyni. W lecie zespół przeniósł się z Sopotu właśnie do Gdyni. Tu trenuje i rozgrywa wszystkie swoje mecze. Tu 5 października podczas uroczystej prezentacji drużyny przed nowym sezonem przegrał tylko 63:64 z czołowym europejskim zespołem CSKA Moskwa.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Koszykówka
Poker, mafia i gwiazdy NBA. Skandal, który może zatrząść imperium
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Koszykówka
NBA reaguje na skandal hazardowy. Kibice zastanawiają się, czy liga jest uczciwa?
Koszykówka
Wróciła NBA. Czy to ostatni sezon LeBrona Jamesa
Koszykówka
NBA rusza po Europę. Nowe rozgrywki na horyzoncie
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Koszykówka
Turecki mur był nie do przebicia, Polacy odpadają z EuroBasketu
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama