Reklama

Orlando Magic rozgromili Minnesota Timbervolves

W kolejnym meczu ligi NBA Orlando Magic rozgromili Minnesota Timberwolves 128:86, a Marcin Gortat rozegrał jedno z najlepszych spotkań w lidze

Publikacja: 04.11.2010 08:49

Orlando Magic rozgromili Minnesota Timbervolves

Foto: AFP

Polak grał 24 minuty, zdobył 12 punktów, trafiając 6 z 7 oddanych rzutów, miał 7 zbiórek (5 w obronie, 2 w ataku), 3 bloki, asystę, stratę i 5 fauli.

Był to dopiero trzeci mecz Orlando w nowym sezonie. Ich wtorkowe spotkanie z New York Knicks w słynnej Madison Square Garden zostało odwołane, gdyż po czyszczeniu sufitu w hali na parkiet zaczęły spadać kawałki tynku zawierające azbest.

Po upokarzającej porażce 70:96 w drugim spotkaniu z Miami Heat, Magic we własnej Amway Center Orlando wyszli na parkiet mocno zdeterminowani, żądni pokazania swojej prawdziwej wartości. Mieli ułatwione zadanie, gdyż Timbervolwes to obecnie jeden z najsłabszych zespołów w lidze. W dodatku w środę nie mógł zagrać z powodu kontuzji jego lider Michael Beasley.

W środowym meczu Marcin Gortat bardzo szybko otrzymał szansę gry, gdyż już po niespełna dwóch minutach podstawowy środkowy Magic Dwight Howard miał dwa faule i usiadł na ławce. Polak grał do końca kwarty i zdobył w tym czasie sześć punktów przy stuprocentowej skuteczności. Otrzymywał podania w pobliżu kosza od Vince’a Cartera i Jameera Nelsona i kończył je efektownymi wsadami, powtarzanymi potem przez realizatorów transmisji telewizyjnej.

W drugiej kwarcie polski środkowy grał tylko dwie minuty, za to spędził na parkiecie całą czwartą kwartę, w której miał m.in. sześć zbiórek i sześć punktów. To on na 36 sekund przed końcem ustalił wynik spotkania po rzucie z obrotu.

Reklama
Reklama

Cały zespół Orlando zagrał bardzo dobrze. Impuls dał Ryan Anderson, który wyszedł na parkiet w pierwszej piątce na pozycji silnego skrzydłowego. Jego trzy kolejne rzuty za trzy punkty pozwoliły odrobić niewielką stratę (4:10) i w połowie pierwszej kwarty dały Magic prowadzenie 15:12, które od tego momentu już tylko powiększali. Do przerwy zdobyli 78 punktów, co jest rekordem klubu. Końcowy wynik to z kolei najwyższa porażka w historii Minnesota Timbervolwes.

Mimo początkowych kłopotów znakomicie grał Howard, który był bliski triple-double: w 23 minuty zdobył 18 punktów, miał 16 zbiórek i aż 8 bloków. Siedmiu zawodników Orlando kończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Gospodarze mieli 50-procentową skuteczność z gry (46/92), trafili 15 z 31 rzutów za trzy punkty.

Dla Marcina Gortata był to najlepszy mecz w sezonie. Ostatni raz powyżej dziesięciu punktów Polak zdobył 14 kwietnia br. w spotkaniu przeciwko Philadelphii 76ers (16 pkt - 5/6 z gry, 6/6 z wolnych).

W nocy z piątku na sobotę Magic grają z New Jersey Nets.

[ramka]• Orlando Magic - Minnesota Timbervolwes 128:86 (37:18, 41:27, 24:18, 26:23).

Orlando: V. Carter 20, 7 as., R. Anderson 19, D. Howard 18, 16 zb., 8 bl., R. Lewis 11, 6 zb., J. Nelson 4, 9 as. oraz B. Bass 19, 8 zb., M. Gortat 12, 7 zb., 3 bl., 1 as., J.R. Redick 10, Q. Richardson 9, 8 zb., C. Duhon 6, M. Pietrus, J. Williams.

Reklama
Reklama

Najwięcej dla Minnesoty: K. Love 22, 9 zb., K. Brewer 12, L. Ridnour 9. [/ramka]

Koszykówka
Poker, mafia i gwiazdy NBA. Skandal, który może zatrząść imperium
Koszykówka
NBA reaguje na skandal hazardowy. Kibice zastanawiają się, czy liga jest uczciwa?
Koszykówka
Wróciła NBA. Czy to ostatni sezon LeBrona Jamesa
Koszykówka
NBA rusza po Europę. Nowe rozgrywki na horyzoncie
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Koszykówka
Turecki mur był nie do przebicia, Polacy odpadają z EuroBasketu
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama