?Suns przerwali najdłuższą w sezonie serię czterech kolejnych porażek. To ich pierwsze zwycięstwo z trójką nowych graczy, pozyskanych z Orlando Magic, w składzie.?
Jedyny Polak w NBA grał w tym spotkaniu 29.41 minut, zdobył 4 punkty, trafiając dwa z trzech rzutów z gry (nie wykorzystał żadnego z dwóch wolnych tuż po wejściu na boisko), miał osiem zbiórek (sześć w obronie), pięć asyst, przechwyt, stratę i jeden faul.?Liczba asyst to jego rekord kariery.
Dotychczasowe najlepsze osiągnięcie Gortata w tym elemencie gry to dwa decydujące podania, jakie miał w pięciu spotkaniach. Teraz poprawił ten rekord z nawiązką. ?Polski środkowy był zresztą najlepiej podającym w tym spotkaniu (wspólnie ze słoweńskim rozgrywającym Suns Goranem Dragiciem) i najlepiej zbierającym (wraz z kolegą z zespołu Vince’em Carterem i Austinem Dayem z Detroit).
Trener Phoenix Alvin Gentry do pierwszej piątki swojego zespołu wyznaczył dwóch z trzech nowych zawodników - Vince’a Cartera i Mickaela Pietrusa. Tylko Marcin Gortat, trzeci pozyskany z Orlando Magic, znów rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, ale w kolejnym spotkaniu był lepszy od podstawowego środkowego Suns Robina Lopeza, który grał tylko 12.31 minut, zdobył cztery punkty, miał trzy zbiórki i stratę.
?Zespół Phoenix, mający najsłabszą obronę w lidze. bardzo ćwiczył ten element gry na ostatnich treningach i tym razem praca ta przyniosła efekty. Celem było nie pozwolić rywalom zdobyć więcej niż 100 punktów, co nie udało się w 10 z poprzednich 11 spotkań (siedem z nich Suns przegrali). Nazajutrz po przedłużonym, blisko dwuipółgodzinnynm treningu obrona Suns funkcjonowała jak należy. ?Koszykarze Detroit trafili tylko 40,8 procent rzutów z gry (wobec 47,9 procent gospodarzy), w całym spotkaniu zdobyli zaledwie 75 punktów, czyli najmniej spośród wszystkich rywali Phoenix w tym sezonie. ?