Koszykarze Czarnych do meczu z siedmiokrotnym mistrzem Polski przed własną publicznością powinni wyjść specjalnie umotywowani. W pierwszej rundzie byli rewelacją rozgrywek, przegrywając tylko jedno spotkanie, właśnie z Asseco Prokomem.
Runda rewanżowa dla zespołu ze Słupska jest już zdecydowanie gorsza. Najpierw przegrał cztery mecze z rzędu, następnie pokonał przeżywający kryzys Zastal i ostatnią w tabeli Siarkę, by przegrać kolejne dwa spotkania. To ostatnie, z Treflem 79:94 na własnym parkiecie, zmusiło władze klubu do ostrej reakcji. Na zawodników nałożono kary finansowe, a prezes Andrzej Twardowski zapowiedział, że sankcje mogą się na tym nie skończyć.
– Powiedziałem zawodnikom, że ich postawa podczas meczu z Treflem była haniebna - mówi prezes na stronie plk.pl. - Można było przegrać z Treflem, bo to bardzo dobra drużyna, ale nie w taki sposób. Zapowiedziałem, że jeśli jeszcze jeden mecz rozegramy w podobnym stylu, czyli bez zaangażowania i wyraźnej walki o każdą piłkę, to sezon dokończymy wychowankami naszego klubu. I nie jest to żart. Z Asseco Prokomem na pewno nie będzie łatwo o zwycięstwo, ale najważniejsze jest, by nasz zespół zagrał na sto procent swoich możliwości. Jeśli naszym zawodnikom zabranie zaangażowania, po spotkaniu zostaną podjęte decyzje kadrowe.
Koszykarze Asseco Prokomu nie mają takiego noża na gardle. Drużyna wciąż gra bez Qyntela Woodsa, który pokazał się parkiecie tylko w jednym spotkaniu. Amerykański gwiazdor leczy kontuzję pleców, a jego ostatnia publiczna aktywność to nagranie krótkiej wypowiedzi po polsku w filmiku wideo promującym Gdynię.
Ostatni mecz w Zjednoczonej Lidze VTB z Żalgirisem pokazał jednak, że drużyna trenera Tomasa Pacesasa potrafi dobrze zagrać nie tylko bez Woodsa, ale także bez Daniela Ewinga, Ratko Vardy i Filipa Widenowa. Zabrakło ich w Kownie, a mimo to Asseco Prokom był tam bliski zwycięstwa. W ekstraklasie mistrzowie Polski wygrali cztery z poprzednich pięciu meczów i po rozegraniu zaległych spotkań zbliżyli się do pierwszego miejsca w tabeli (został im jeszcze przełożony mecz z obecnym liderem Turowem, który odbędzie się 16 marca). Coraz pewniej czuje się w zespole reprezentacyjny rozgrywający Krzysztof Szubarga, który wrócił do gry po długotrwałym leczeniu kontuzji. Ciekawe będą jego pojedynki z wiceliderem klasyfikacji asyst Tauron Basket Ligi Jerelem Blassingame'em (średnio 6,7 w meczu). Pod koszami interesująco zapowiada się rywalizacja dwóch środkowych reprezentacji Bośni i Hercegowiny – Vardy i Ermina Jazvina z Czarnych.