Trzecia kolejne porażka Phoenix

Koszykarze Phoenix po dramatycznej końcówce przegrali na wyjeździe z Houston Rockets 93:95. Marcin Gortat zdobył 12 punktów i miał 8 zbiórek

Publikacja: 15.03.2011 06:08

Trzecia kolejne porażka Phoenix

Foto: ROL

Była to trzecia z rzędu przegrana Phoenix. Ostatni raz zespołowi z Arizony taka seria zdarzyła się między 22 a 26 stycznia. Jego sytuacja w walce o play-off się pogorszyła, gdyż z bilansem 33 zwycięstw i 32 porażek spadł na 10. miejsce w Konferencji Zacnodniej, za Utah Jazz (35-33), podczas gdy Memphis Grizzlies (37-31) zajmujący ósme miejsce, ostatnie premiowane awansem, jeszcze bardziej się oddalili.

W miniony wtorek Suns wygrali u siebie z Houston Rockets 113:110. W tamtym spotkaniu Gortat zdobył 13 punktów i miał 16 zbiórek. Teraz też grał dobrze, był wyróżniającym się zawodnikiem drużyny, szczególnie w grze obronnej, ale w decydujących momentach meczu zabrakło jego jednej, dwóch zbiórek, które dałyby zespołowi dodatkowe posiadanie piłki i szanse na objęcie prowadzenia. Kilka razy wydawało się, że Polak ma już piłkę w rękach, ale albo nie chwytał jej dokładnie i wypadała na aut, albo wyrywali ją rywale, albo przeszkadzał mu ...kolega z zespołu.

Suns mieli jednak szanse na zwycięstwo. W ostatniej akcji meczu z czystej pozycji rzucał za trzy punkty Jared Dudley, ale piłka odbiła się od obręczy.

Był to drugi kolejny mecz Suns bez Steve'a Nasha w składzie, któremu grę uniemożliwiły bóle pachwiny. „On jest sercem i mózgiem drużyny", mówi o nim trener Alvin Gentry. W tym sezonie kanadyjskiego rozgrywającego zabrakło na boisku tylko cztery razy i cztery razy koszykarze Phoenix przegrali.

Tym razem byli najbliżej zwycięstwa. W końcówce trzeciej kwarty przegrywali już 14 punktami (57:71). Kilkadziesiąt sekund wcześniej wszedł na boisko Marcin Gortat. Po zasłonach stawianych przez Polaka cztery kolejne punkty zdobył rezerwowy rozgrywający Zabian Dowdell, dając sygnał do odrabiania strat. W ostatniej kwarcie, obok Dowdella znakomicie zagrał inny rezerwowy Josh Childress, który zdobywając w całym meczu 15 punktów wyrównał swój rekord sezonu. Ważne punkty zdobywał także najlepszy tego dnia strzelec zespołu Vince Carter.

Na 2.02 minuty przed końcem spotkania po trzypunktowym rzucie Dowdella Suns pierwszy raz w tym meczu doprowadzili do remisu 89:89. Kolejny dała efektowna dobitka Childressa niecelnego rzutu z dystansu Cartera (91:91). Punkty Kyle'a Lowry'ego i jeden celny wolny z czterech wykonywanych w tej nerwowej końcówce przez Chucka Hayesa dały gospodarzom prowadzenie 94:91 na 24 sekundy przed  końcem. Ostatnie punkty dla gości zdobył wsadem pozostawiony sam pod koszem Gortat na 15.6 sekund przed końcową syreną. Faulowany pod przeciwnym koszem Chase Budinger trafił tylko jeden wolny. W ostatniej akcji rzutu, który mógł dać jedyne w meczu prowadzenie i zwycięstwo nie trafił Dudley.

W kolejnych meczach rywale przerywają zwycięskie serie Suns. Rockets wygrali w poniedziałek po siedmiu kolejnych porażkach w bezpośrednich spotkaniach tych drużyn. W niedzielę Orlando wygrało w Phoenix pierwszy raz od 2001 roku, a jeszcze wcześniej Denver zdobył halę w Arizonie po kolejnych porażkach od 2004 roku. Marcin Gortat, który w dziesięciu spotkaniach poprzedzających mecz w Houston zdobywał średnio 14,9 pkt i miał 10,4 zbiórek tym razem miał nieco gorsze osiągnięcia. Ciekawe, że dopiero po niedzielnym meczu ze swoim byłym zespołem Orlando Magic, w którym zdobył 12 punktów i miał 4 zbiórki, pierwszy raz liczba zdobytych przez niego punktów w całej karierze w NBA przewyższyła liczbę zbiórek (obecnie jest to odpowiednio 1099 i 1089). Zdaje się, że grając w Phoenix polski środkowy będzie powiększał tę różnicę.

W poniedziałek nasz jedynwk w NBA grał 34.21 minut, trafił 6 z 9 rzutów z gry, miał po cztery zbiórki w obronie i w ataku, asystę, dwa bloki, przechwyt, stratę i dwa faule. Liczby te nie pokazują jego zaangażowanie w obronie ani dokładnych zasłon w ataku, po których koledzy łatwo zdobywali punkty.

W nocy ze środy na czwartek Suns spotkają się na wyjeździe z New Orleans Hornets (39-30), szóstym zespołem na Zachodzie, a w piątek zagrają u siebie z Golden State Warriors (30-36). Przed tym spotkaniem ambasador RP w USA Robert Kupiecki wręczy Gortatowi honorowy dyplom przyznany przez ministra spraw zagranicznych RP za jego „wkład do promocji Polski na boisku i poza nim w USA".

• Houston Rockets - Phoenix Suns 95:93 (27:16, 23:26, 24:22, 21:29).

Phoenix:

V. Carter 21, G. Hill 11, H. Warrick 6, 8 zb., R. Lopez 6, 5 zb., A. Brooks 2 oraz J. Childress 15, 6 zb., 4 as., M. Gortat 12, 8 zb., 1 as., 3 bl., 1 prz., 2 bl., 1 str., Z. Dowdell 11, 5 as., 4 prz., J. Dudley 6, M. Pietrus 3.

Najwięcej dla Houston:

K. Martin 23, C, Hayes 21, 9 zb., K. Lowry 18, 6 zb., 5 as., C. Budinger 15, J. Hill 12, 8 zb.

Była to trzecia z rzędu przegrana Phoenix. Ostatni raz zespołowi z Arizony taka seria zdarzyła się między 22 a 26 stycznia. Jego sytuacja w walce o play-off się pogorszyła, gdyż z bilansem 33 zwycięstw i 32 porażek spadł na 10. miejsce w Konferencji Zacnodniej, za Utah Jazz (35-33), podczas gdy Memphis Grizzlies (37-31) zajmujący ósme miejsce, ostatnie premiowane awansem, jeszcze bardziej się oddalili.

W miniony wtorek Suns wygrali u siebie z Houston Rockets 113:110. W tamtym spotkaniu Gortat zdobył 13 punktów i miał 16 zbiórek. Teraz też grał dobrze, był wyróżniającym się zawodnikiem drużyny, szczególnie w grze obronnej, ale w decydujących momentach meczu zabrakło jego jednej, dwóch zbiórek, które dałyby zespołowi dodatkowe posiadanie piłki i szanse na objęcie prowadzenia. Kilka razy wydawało się, że Polak ma już piłkę w rękach, ale albo nie chwytał jej dokładnie i wypadała na aut, albo wyrywali ją rywale, albo przeszkadzał mu ...kolega z zespołu.

Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz