Turniej w Rimini to przedostatni sprawdzian naszej reprezentacji przed mistrzostwami Europy na Litwie (31 sierpnia - 18 września), gdzie rywalami Polaków będzie Hiszpania, Litwa, Turcja, Wielka Brytania i zespół z kwalifikacji.
Drużyna Alesa Pipana gra w Rimini w najsilniejszym z możliwych składzie. Bez Marcina Gortata, którego występy w kadrze zablokowały w tym roku lokaut w NBA i niemożliwe do przeskoczenia trudności ze znalezieniem zadowalającego go ubezpieczenia na wypadek kontuzji. Na parkiecie pojawili się natomiast Thomas Kelati oraz szczęśliwy ojciec Szymon Szewczyk (niedawno urodził mu się syn), który jako ostatni dołączył do kadry.
Mecz z Grecją, brązowym medalistą mistrzostw Europy 2009, pokazał, jak wiele pracy jest jeszcze przed Polakami. Wyrównany pojedynek toczyli tylko w pierwszej kwarcie, w której trzy razy za trzy punkty trafił Dardan Berisha, a trzypunktowe akcje mieli też Szewczyk i Kelati. Już w tej części gry zarysowała się jednak przewaga Greków pod koszem, który zbierali piłki nad głowami Polaków. Ich środkowy Kostas Koufos, występujący w NBA w drużynie Denver Nuggets, w 11 minut zdobył 14 pkt i miał 8 zbiórek. Brak Gortata - naszego jedynaka w NBA, czołowego zbierającego Eurobasketu w Polsce - był bardzo widoczny.
- Kadra dużo traci bez Gortata - mówił „Rz" trener Pipan przed wyjazdem na turniej w Rimini. - To bardzo ważny zawodnik. Cóż, musimy się z tym pogodzić, przygotować się jak najlepiej i na mistrzostwach Europy walczyć od początku do końca. Pod koszem Gortata zastąpią Szymon Szewczyk i Adam Hrycaniuk, z którego gry na turnieju na Cyprze jestem bardzo zadowolony.
Środkowy Asseco Prokomu Gdynia był w Nikozji najlepszym strzelcem zespołu. W każdym z trzech spotkań miał też ponad dziesięć zbiórek, z czego połowę w ataku, w każdym meczu blokował rywali. - Zdobyte punkty cieszą, ale ja byłem bardziej zadowolony ze zbiórek i gry w obronie, bo Izrael, Bułgaria i Włochy to godni przeciwnicy - mówił „Rz" Hrycaniuk.