Kara nałożona na Sterlinga przez władze NBA to nie koniec problemów właściciela klubu z Los Angeles. Komisarz ligi Adam Silver zapowiedział, że zamierza nakłonić Sterlinga do sprzedaży klubu. - Nie możesz w Stanach Zjednoczonych zmusić nikogo do sprzedaży swojej własności - odpowiedział na te słowa Sterling.
W zeszłym tygodniu do mediów trafiło nagranie rozmowy telefonicznej Sterlinga ze swoją partnerką. W opublikowanym materiale właściciel Clipers słyszymy pretensje Sterlinga za zamieszczone w internecie zdjęcie. Kobieta pozowała na nim ze słynnym koszykarzem Magic Johnsonem.
- Możesz sypiać z czarnymi, możesz przyprowadzać ich do domu i robić z nimi co chcesz, ale nie przychodź z nimi na moje mecze. Nie musisz się też pokazywać obok nich na zdjęciach na Instagramie - mówił Sterling.
Właściciel Clipers odpowiedział na zarzuty o rasizm. - Myślisz, że jestem rasistą? Myślisz, że mam coś innego niż miłość dla wszystkich ludzi? Nie jestem rasistą. To łamie moje serce, gdy Magic Johnson, człowiek którego tak szanuję, nie powiedział wprost, by ze mną porozmawiać. Nikt nie próbował tego zrobić - powiedział Sterling w upublicznionej rozmowie.
- Nie jest możliwe, by funkcjonować w tej branży, będąc rasista. Myślisz, że mówię trenerowi, by sprowadzał białych zawodników czy najlepszych z możliwych? - dodał.