Reklama
Rozwiń

NBA: Słabi biją mocnych

Czarodzieje z Waszyngtonu pokazali odrobinę magii zwyciężając najlepszą drużynę NBA w tym sezonie NBA - Oklahoma City Thunder. Ale magia może nie wystarczyć. Washington Wizards to najgorsza drużyna ligi. I jedno zwycięstwo więcej tego nie zmieni.

Publikacja: 08.01.2013 14:54

Kendrick Perkins

Kendrick Perkins

Foto: AFP

Na dwie sekundy przed końcem meczu w hali Verizon Center w Waszyngtonie widniał remis 99:99. Tyle wystarczyło, by 19-letni debiutant Bradley Beal wkręcił w parkiet szybkim dryblingiem centra Thunder Kendricka Perkinsa i posłał do kosza zwycięski rzut.

- Szczerze mówiąc nie planowałem tego. Trener po prostu powiedział, że mam rzucać - powiedział po meczu szczęśliwy Beal.

Pomijając emocje, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Wizards to najgorsza drużyna NBA, a Thunder - najlepsza. Czarodzieje z poprzednich 32 meczy wygrali tylko pięć, a ekipa z Oklahomy przegrała zaledwie siedem.

Tylko z tego powodu mecz w Waszyngtonie przejdzie do historii NBA. To dopiero piąty przypadek w dziejach ligi, by najgorsza drużyna pokonała najlepszą. Po raz ostatni uczynili to w 2001 r. Chicago Bulls, będąc na dnie stawki, po odejściu Michaela Jordana. Ich ofiarą padli wówczas  Los Angeles Lakers mimo 38 punktów 23-letniego wówczas Kobe Bryanta.

O tym, że NBA jest ligą nieprzewidywalną świadczy też starcie San Antonio Spurs i New Orleans Hornets. Drużyna z Teksasu to trzecią potęga NBA. Hornets są na drugim końcu skali, mając najgorszy bilans na Zachodzie NBA i trzeci najgorszy wynik w całej lidze (gorsi są tylko Cavaliers i Wizards). Nie przeszkodziło to Hornets pokonać wyżej notowanych rywali 95:88. Do zwycięstwa w zaledwie swoim czwartym meczu w tym sezonie poprowadził Szerszenie Eric Gordon, rzucając 24 punkty.

Mistrzom NBA sprzed dwóch sezonów Dallas Mavericks nie pomógł powrót Dirka Nowitzkiego. Rumaki przegrały z Utah Jazz 94:100, choć Nowitzki rzucił 20 pkt. Przyćmił go o 12 lat młodszy skrzydłowy Jazzmanów Gordon Hayward. Cichy morderca, który trafił do Utah z uniwersytetu Butler rzucił 27 pkt. czterokrotnie trafiając za 3 punkty.

Na tle dokonań Nowitzkiego nieźle wypada Marcin Gortat. Możliwe, że pierwszy i jedyny raz w swojej karierze może pochwalić się lepszymi statystykami niż Niemiec. Polak rzuca średnio 11,5 pkt. i ma 8,6 zbiórki na mecz. Nowitzki po siedmiu rozegranych dotychczas spotkaniach ma średnio 11,4 pkt i 4,6 zbiórki.

Marna to jednak pociecha, bo zanosi się na to, że ani Phonix Suns, ani Dallas Mavericks nie awansują do play offów NBA.  W poniedziałek Gortat rzucił Memphis Grizzlies 12 pkt. a,e jego Suns i tak przegrali 81:92.

Sensacją dnia jest zwolnienie trenera Milwaukee Bucks Scotta Skilesa. Skiles, rekordzista NBA pod względem liczby asyst w jednym meczu, prowadził Bucks już piąty sezon, a jego drużyna  jest bliska awansu do play offów.

Na dwie sekundy przed końcem meczu w hali Verizon Center w Waszyngtonie widniał remis 99:99. Tyle wystarczyło, by 19-letni debiutant Bradley Beal wkręcił w parkiet szybkim dryblingiem centra Thunder Kendricka Perkinsa i posłał do kosza zwycięski rzut.

- Szczerze mówiąc nie planowałem tego. Trener po prostu powiedział, że mam rzucać - powiedział po meczu szczęśliwy Beal.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić