Przegrana po twardej walce

W pierwszym meczu turnieju międzynarodowego w Bambergu Polska przegrała z Chorwacją 74:81. Dziś gramy o trzecie miejsce z Macedonią.

Aktualizacja: 22.08.2009 04:07 Publikacja: 22.08.2009 04:05

To druga porażka z Chorwacją z trzech spotkań rozegranych przez Polaków z szóstym zespołem ostatnich igrzysk olimpijskich i mistrzostw Europy w ramach przygotowań do Eurobasketu, który odbędzie się w Polsce w dniach 7 - 20 września. Tak jak w dwóch poprzednich w Łodzi Polacy walczyli z wyżej notowanym rywalem jak równy z równym. Trener rywali Jasmin Repesa nie mógł już teraz tłumaczyć się, że drużyna jest przytłumiona treningiem siłowym w górach. Rywal był w lepszej formie, ale miał takie same problemy z pokonaniem naszej reprezentacji.

Z 14 polskich kadrowiczów, którzy przyjechali do Bamberga, w meczowym składzie zabrakło Pawła Kikowskiego i Roberta Skibniewskiego. Ten drugi nie był z drużyną na turnieju w Londynie i miał być sprawdzany w kolejnych spotkaniach, ale w piątek nie dostał szansy. Zabrakło też Marcina Gortata wciąż leczącego uraz mięśni grzbietu. Nasz jedynak w NBA dołączy do reprezentacji na mecze w Saragossie (25 sierpnia z Izraelem, 27 sierpnia z Hiszpanią). Z nim w składzie gra zespołu będzie wyglądać jeszcze korzystniej. Szczególnie w obronie i w walce o zbiórki pod atakowanym koszem.

To przegrane spotkanie dało jednak trenerowi Katzurinowi sporo materiału do przemyśleń. Okazuje się, że w każdym z kadrowczów tkwi potencjał, co pokazali Chyliński i Witka, skazywanie raczej na rolę statystów. Że Łukasz Koszarek nie zapomniał, jak się prowadzi grę. Że zespół potrafi walczyć w różnych zestawieniach. A będzie jeszcze lepiej, gdy wróci Gortat. W sobotę Polacy zagrają o trzecie miejsce w turnieju z Macedonią, a Chorwacja o pierwsze z Niemcami. W pierwszym meczu Niemcy, bez Dirka Nowitzkiego w składzie (nie uzyskał zgody Dallas Mavericks na grę w reprezentacji) po wyrównanym pojedynku pokonały Macedonię 78:77.

[ramka] [b]Powiedzieli po meczu [/b]

Muli Katzurin: Byłem bardzo niezadowolony z naszej obrony w pierwszej połowie, zawodnicy nie wiedzieli, kiedy faulować. Niepotrzebnie oszczędzali przewinienia. Grając na pewnym poziomie, po prostu nie wolno tak robić. Najbardziej jestem zadowolony z gry zawodników rezerwowych. Ich postawa to dla nas dobra wiadomość. Przekonaliśmy się, że mamy więcej niż siedmiu koszykarzy gotowych do wyjścia na boisko. Jeśli rozczarował w tym meczu Logan, to pamiętajmy, że rywale też nas obserwują i wiedzą, że jest dla nas ważnym graczem. Dlatego Chorwaci zostawiali mu tak mało miejsca. Teraz naszą rolą jest zastanowić się nad tym, jak możemy mu lepiej pomagać.

Michał Chyliński: Rozegrałem jedno ze swoich najlepszych spotkań w reprezentacji, ale nie czuję się bohaterem zespołu, bo mecz jest przegrany. Zawsze, gdy wychodzę na boiska, staram się być jak najbardziej przydatny dla drużyny. Dzisiaj wpadło mi parę rzutów (100 procent skuteczności - przyp. m.c.), które pomogły odzyskać nadzieję, że możemy to wygrać, ale niestety nie udało się. Bardziej odpowiada mi gra na pozycji rzucającego obrońcy niż skrzydłowego. Od dwóch lat gram na "dwójce", wcześniej próbowano mnie na "jedynce" i "trójce". Jeszcze nie znalazłem klubu na nowy sezon, trwają poszukiwania, ale w tej chwili koncentruję się na przygotowaniach z kadrą. Atmosfera wciąż jest wspaniała. Myślę, że nadal będziemy tak pracować. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby wszystko szło coraz lepiej.[/ramka]

W zespole Chorwatów nie grał z kolei mający problemy z nadgarstkiem środkowy Mario Kasun, który przed Gortatem bezskutecznie próbował na dłużej zadomowić się w Orlando Magic. Zabrakło też pierwszego rozgrywającego Zorana Planinicia, gracza z przeszlością w NBA który leczy lekko skręconą kostkę. Jego nieobecność w drugim meczu w Łodzi skutkowała porażką Chorwatów. Teraz rywale wygrali, ale do końca meczu nie byli pewni sukcesu.

Rozpoczęliśmy piątką: Krzysztof Szubarga, David Logan, Krzysztof Roszyk, Adam Wójcik i Maciej Lampe. Od początku szczególnie podobał się ten ostatni. To on kończył akcje polskiego zespołu grającego z determinajcją i pomysłem. Lampe prawie nie mylił się w ataku. Gdy w końcówce I kwarty dawał polskiej reprezentacji prowadzenie 18:17, miał na koncie już 11 z punktów. Do przerwy środkowy z Łodzi uzyskał ich 16 i miał 4 zbiórki, ale poza sprytnym Szubargą nie miał praktycznie wsparcia kolegów.

W drugiej kwarcie coś się zacięło w grze Polaków. Lampe nie otrzymywał podań, brakowało zbiórek w ataku po niecelnych rzutach, w szybkim kontrataku Roszyk został zablokowany przez Marko Tomasa. W pierwszych 20 minutach Logan nie zdobył ani jednego punktu, pudłując pięć rzutów z gry. Chorwaci byli skuteczniejsi w rzutach z dystansu i zebrali więcej piłek. W 19. minucie prowadzili 42:31, w końcówce kwarty straty zmniejszył Lampe.

Po przerwie pierwsze punkty w meczu zdobył mało skuteczny tego dnia Logan. Mimo zmian w ustawieniu dokonanych przez trenera Mulego Katzurina początkowo niewiele się jednak poprawiło w grze zespołu. W połowie III kwarty Chorwaci uzyskali najwyższe w meczu prowadzenie 54:37. Wtedy zaczęła się koncertowa gra zawodników walczących o więcej minut gry w polskim zespole. Piątka niemal w całości złożona z graczy rezerwowych szybko odrabiała straty. Siedem punktów w tym okresie zdobył Robert Witka, trzy razy za trzy trafił Michał Chyliński, po razie Łukasz Koszarek i Roszyk i po 30 minutach było już tylko 65:59 dla rywali.

W ostatniej kwarcie, gdy do zdobywania punktów znów właczyli się Lampe, Wójcik i Szymon Szewczyk, a grą rozsądnie kierował Koszarek, zwycięstwo przybliżyło się na wyciągnięcie ręki. Na 50 sekund przed końcem Chorwaci prowadzili już tylko 76:74, a Szewczyk wykonywał dwa rzuty wolne. Nie trafił żadnego, kolejne akcje też się nie udawały, a faulowani Chorwaci podwyższali wynik z wolnych.

To przegrane spotkanie dało jednak trenerowi Katzurinowi sporo materiału do przemyśleń. Okazuje się, że w każdym z kadrowczów tkwi potencjał, co pokazali Chyliński i Witka, skazywanie raczej na rolę statystów. Że Łukasz Koszarek nie zapomniał, jak się prowadzi grę. Że zespół potrafi walczyć w różnych zestawieniach. A będzie jeszcze lepiej, gdy wróci Gortat.

W sobotę Polacy zagrają o trzecie miejsce w turnieju z Macedonią, a Chorwacja o pierwsze z Niemcami. W pierwszym meczu Niemcy, bez Dirka Nowitzkiego w składzie (nie uzyskał zgody Dallas Mavericks na grę w reprezentacji) po wyrównanym pojedynku pokonały Macedonię 78:77.

[ramka][b]Powiedzieli po meczu:[/b]

[b]Muli Katzurin:[/b] Byłem bardzo niezadowolony z naszej obrony w pierwszej połowie, zawodnicy nie wiedzieli, kiedy faulować. Niepotrzebnie oszczędzali przewinienia. Grając na pewnym poziomie, po prostu nie wolno tak robić. Najbardziej jestem zadowolony z gry zawodników rezerwowych. Ich postawa to dla nas dobra wiadomość. Przekonaliśmy się, że mamy więcej niż siedmiu koszykarzy gotowych do wyjścia na boisko. Jeśli rozczarował w tym meczu Logan, to pamiętajmy, że rywale też nas obserwują i wiedzą, że jest dla nas ważnym graczem. Dlatego Chorwaci zostawiali mu tak mało miejsca. Teraz naszą rolą jest zastanowić się nad tym, jak możemy mu lepiej pomagać.

[b]Michał Chyliński:[/b] Rozegrałem jedno ze swoich najlepszych spotkań w reprezentacji, ale nie czuję się bohaterem zespołu, bo mecz jest przegrany. Zawsze, gdy wychodzę na boiska, staram się być jak najbardziej przydatny dla drużyny. Dzisiaj wpadło mi parę rzutów (100 procent skuteczności - przyp. m.c.), które pomogły odzyskać nadzieję, że możemy to wygrać, ale niestety nie udało się. Bardziej odpowiada mi gra na pozycji rzucającego obrońcy niż skrzydłowego. Od dwóch lat gram na „dwójce”, wcześniej próbowano mnie na „jedynce” i „trójce”. Jeszcze nie znalazłem klubu na nowy sezon, trwają poszukiwania, ale w tej chwili koncentruję się na przygotowaniach z kadrą. Atmosfera wciąż jest wspaniała. Myślę, że nadal będziemy tak pracować. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby wszystko szło coraz lepiej.

[/ramka]

• Polska - Chorwacja 74:81 (22:19, 12:23, 25:23, 15:16). Polska: M. Lampe 20, 8 zb., K. Szubarga 7, K. Roszyk 6, 4 as., D. Logan 7, A Wójcik 7 oraz M. Chyliński 11, R. Witka 7, S. Szewczyk 5, Ł. Koszarek 3, M. Ignerski 2, F. Dylewicz 0. Najwięcej dla Chorwacji: D. Kus 20, M. Rozić 13, R. Leni-Ukić 10, M. Banić 10.

• Niemcy - Macedonia 78:77 (25:25, 15:18, 22:15, 16:14). Najwięcej dla Niemiec: H. Schaffartzik 13, R. Benzing 13, Y. Idbihi 11, E. Harris 10; dla Macedonii: V. Stefanov 22, D. Washington 11, P. Antic 10.

Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz