Boston - Miami 88:80 na początek sezonu NBA

W pierwszym spotkaniu nowego sezonu NBA Boston Celtics wygrali z Miami Heat 88:80. Stara Wielka Trójka okazała się lepsza od nowego gwiazdorskiego trio.

Aktualizacja: 27.10.2010 12:17 Publikacja: 27.10.2010 11:22

Boston - Miami 88:80 na początek sezonu NBA

Foto: AFP

Dawno mecz otwarcia w NBA nie cieszył się takim zainteresowaniem. Nawet studio telewizyjnego talk show „Inside the NBA”, w którym m.in. Charles Barkley komentuje wydarzenia na i wokół parkietu przeniesiono na tę okazję z Atlanty do hali TD Garden w Bostonie. Na trybunach zasiadło 18 624 widzów. Spotykali się przecież dwaj ostatni mistrzowie z Konferencji Wschodniej (Boston - 2008, Miami - 2006), kandydaci do zdetronizowania broniących tytułu Los Angeles Lakers, zespoły, które nadzieje na sukces budują wokół trójek wielkich gwiazdorów.

„Będziemy grać w Bostonie, ale oczy wszystkich zwrócone są na drużynę Miami”, mówił przed meczem trener Celtics Doc Rivers. Rzeczywiście, wszystkich interesowało, jak w meczu o punkty zaprezentuje się wielkie trio Heat, którego celem jest ustanowienie mistrzowskiej dynastii.

Zespół z Florydy wzmocnili w lipcu LeBron James, jeden z najlepszych koszykarzy świata, który nie zdecydował się przedłużyć kontraktu z Cleveland Cavaliers oraz Chris Bosh, który miał dość gry w przeciętnym zespole Toronto Raptors. Gwiazdorzy dołączyli do pozostającego w Miami Dwyane Wade’a, kolegi z reprezentacji USA, która zdobywała złote medale na igrzyskach w Pekinie. Wszyscy tak bardzo chcą zdobyć mistrzostwo NBA, że zgodzili się zrezygnować z gwiazdorskich kontraktów, jakie otrzymaliby, grając w różnych drużynach. Tam każdy mógłby zarabiać ponad 20 mln dolarów rocznie. Wobec tego, że ich nowy klub nie mógł rażąco przekroczyć limitu płac, zdecydowali się na finansowe ustępstwa: zarobią po 14,5 mln. Czego się nie robi dla mistrzowskich pierścieni.

Pierwszy rzut do kosza - niecelny - oddał Shaquille O’Neal. Rozgrywający swój 19. sezon w lidze 38-letni środkowy, który zdobywał mistrzowskie tytuły z Los Angeles Lakers i ...Miami, wzmocnił od tego sezonu zespół z Bostonu, uzupełniając starą „wielką trójkę" Paul Pierce, Ray Allen, Kevin Garnett.

Pierwsze punkty w nowym sezonie NBA zdobył LeBron James, ale było to jedyne prowadzenie Miami w tym spotkaniu. To Boston był zespołem bardziej zgranym, skuteczniejszym (do przerwy 45 procent celności z gry wobec 27 procent rywali) popełniał mniej błędów. Goście grali bardzo chaotycznie. Trójka gwiazdorów popełniła w sumie w całym spotkaniu 15 z 17 strat Heat. Ten żar dopiero się rozgrzewa. Bosh swoje pierwsze punkty zdobył dopiero w 6. minucie meczu, ale w całym spotkaniu uzbierał ich tylko osiem. Wade wstrzelił się do kosza jeszcze później, po dziewięciu minutach trafił jeden z rzutów wolnych.

Najmłodszy trener w NBA Erik Spoelstra i jego zawodnicy mają jednak wytłumaczenie. Z powodu kontuzji Wade’a „wielka trójka” Miami w meczach przedsezonowych grała razem na parkiecie raptem trzy minuty i 17 sekund. Miami wygrało zaledwie trzy z siedmiu spotkań, a ósme z Orlando Magic Marcina Gortata się nie odbyło, gdyż parkiet hali był zbyt śliski.

O wiele solidniej i bardziej zespołowo grali Celtics. Z dystansu szybciej drogę do kosza znaleźli Pierce i Allen. Na 2.13 minuty przed przerwą gospodarze uzyskali najwyższe w meczu prowadzenie 41:22. Znakomicie rozgrywał Rajon Rondo, który w całym spotkaniu miał aż 17 asyst - o jedną mniej od swojego rekordu kariery, o dwie mniej od rekordu meczu otwarcia Johna Stocktona z 1989 roku i o dwie więcej niż ...cały zespół Heat, który najwyraźniej szuka dopiero swojego stylu gry.

W trzeciej kwarcie trener Spoelstra ustawił taktykę w ataku pod Jamesa i ten zaczął grać na swoim starym poziomie, czyli sam. Zdobył w tym czasie 15 punktów, podczas gdy w dwóch pierwszych kwartach tylko 10. Po jego indywidualnych akcjach Heat zmniejszyli straty do sześciu punktów (63:57 po 36 minutach). W ostatniej kwarcie zbliżyli się jeszcze bardziej (68:64 na 8 minut przed końcem), ale w zespole gospodarzy skutecznymi akcjamii odpowiadali Pierce i Glen Davis. Nadzieję zespół Miami miał jeszcze na 1.10 min przed końcem, gdy po dziesięciu z rzędu zdobytych punktach, z których ostatnie uzyskał James, było tylko 83:80 dla Celtics. Do końca meczu punkty zdobywali już jednak gospodarze. Wynik ustalili Allen rzutem za trzy punkty i Pierce z wolnych.

W pozostałych meczach pierwszego dnia rozgrywek broniący tytułu Los Angeles Lakers, którzy przed meczem odebrali mistrzowskie pierścienie z rąk komisarza Davida Sterna, wygrali z Houston Rockets 112:110 (o zwycięstwie przesądził trzypunktowy rzut Steve Blake’a na 18 sekund przed końcem), a Portland Trail Blazers pokonali Phoenix Suns 106:92.

[b]• Boston Celtics - Miami Heat 88:80 (16:9, 29:21, 18:27, 25:23).[/b]

Boston: R. Alen 20, P. Pierce 18, 9 zb., K. Garnett 10, 10 zb., S. O’Neal 9, 7 zb., R. Rondo 4 pkt, 5 zb., 17 as. oraz G. Davis 13, 5 zb., M. Daniels 8, N. Robinson 4, J. O’Neal 1.

Miami: L. James 31, 8 str., D. Wade 13, 6 as., C. Bosh 8, 8 zb., C. Arroyo 3, J. Anthony 2, 7 zb. oraz U. Haslem 8, 11 zb., E. House 8, J. Jones 6, Z. Ilgauskas 1.

[b]• Los Angeles Lakers - Houston Rockets 112:110 (26:33, 29:25, 26:20, 35:28).[/b] Najwięcej dla LA Lakers: P. Gasol 29, 11 zb., K. Bryant 28, 5 zb., 7 as., S. Brown 16; dla Houston: K. Martin 26, A. Brooks 24, 9 as., L. Scola 18, 16 zb.

[b]• Portland Trail Blazers - Phoenix Suns 106:92 (28:26, 22:20, 25:35, 31:11).[/b] Dla Portland: B. Roy 24, 6 as., N. Batum 19, 11 zb., M. Camby 13, 10 zb., W. Matthews 13, 6 zb.; dla Phoenix: S. Nash 26, 6 as., J. Richardson 22, 6 zb., H. Warrick 10

Dawno mecz otwarcia w NBA nie cieszył się takim zainteresowaniem. Nawet studio telewizyjnego talk show „Inside the NBA”, w którym m.in. Charles Barkley komentuje wydarzenia na i wokół parkietu przeniesiono na tę okazję z Atlanty do hali TD Garden w Bostonie. Na trybunach zasiadło 18 624 widzów. Spotykali się przecież dwaj ostatni mistrzowie z Konferencji Wschodniej (Boston - 2008, Miami - 2006), kandydaci do zdetronizowania broniących tytułu Los Angeles Lakers, zespoły, które nadzieje na sukces budują wokół trójek wielkich gwiazdorów.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Koszykówka
Ruszają play-offy NBA. Nikt nie chce na emeryturę
Koszykówka
Gwiazdy NBA w Polsce. Atrakcyjne losowanie reprezentacji Polski
Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji