Z początkiem roku koszykarze ekstraklasy zaczynają rewanżową rundę rozgrywek. Energa Czarni Słupsk, rewelacyjny lider na półmetku, który w pierwszej rundzie przegrał tylko jedno spotkanie (z Asseco Prokomem) i może być już pewny udziału w play-off, jedzie na drugi koniec Polski do Zgorzelca. Turów zamierza w tym roku wrócić na medalową pozycję i będzie chciał te aspiracje potwierdzić właśnie w niedzielę.

Drużyna trenera Dainiusa Adomaitisa pokazuje jednak, że w tym sezonie bardzo trudno ją pokonać. "Wszyscy nasi gracze utrzymują równy i solidny poziom, zespół nie ma słabych punktów i dlatego rywale nie potrafią znaleźć na nas sposobu. Każdy wnosi coś od siebie" – mówi prezes Energi Czarnych Andrzej Twardowski. W pierwszej kolejce ekstraklasy Czarni wygrali z Turowem 76:66.

W nowym roku rywale nie mogą już liczyć na prezenty ze strony Asseco Prokomu, jak to zdarzało się na początku sezonu. Mistrzowie Polski starty w Eurolidze zakończyli na rundzie zasadniczej i teraz trener Tomas Pacesas więcej uwagi może poświęcić rozgrywkom krajowym. Zespół Zastalu powinien się liczyć ze srogim rewanżem obrońców tytułu za nieoczekiwaną porażkę 61:76 w krajowym składzie z beniaminkiem w Zielonej Górze.

Drużynie z Gdyni nie powinno przeszkodzić odejście – za porozumieniem stron – Jana-Hendrika Jagli. Niemiecki skrzydłowy w lidze rozegrał tylko dwa spotkania, zdobył w nich w sumie 8 punktów i miał 10 zbiórek. Reprezentantem Niemiec zainteresowany jest Turk Telekom Ankara. Skład Asseco jest wystarczająco szeroki i mocny, by wraz z nowym rokiem zacząć odrabiać straty do rywali. Z pozostałych spotkań bardzo interesująco zapowiada się także mecz w Warszawie, gdzie Polonia gości Anwil Włocławek. Spotkania tych drużyn zawsze są emocjonujące. „We Włocławku od zwycięstwa dzieliła nas jedna akcja. Postaramy się zrewanżować za tamtą porażkę” – mówi kapitan stołecznego zespołu Harding Nana. Na inaugurację ligi Anwil wygrał 59:56.