Do półfinału Pucharu Polski mężczyzn dostały się cztery najlepsze drużyny mistrzostw kraju z poprzedniego sezonu, ale w finale nie będzie powtórki z rywalizacji o złote medale Tauron Basket Ligi.
Mistrz Polski Asseco Prokom Gdynia po meczu godnym finału został wyeliminowany w półfinale przez rewelacyjną w tym sezonie Polpharmę Starogard Gdański, przegrywając na własnym parkiecie 66:67.
Ten mecz był także pojedynkiem kandydatów na trenera reprezentacji Litwina Tomasa Pacesasa (Asseco) i Serba Zorana Sretenovicia (Polpharma). Ten pierwszy musi przełknąć gorzką pigułkę. Po dramatycznej końcówce o jeden punkt lepsi okazali się koszykarze ze Starogardu Gdańskiego.
Wydawało się, że szczęście ich opuściło, gdy Uros Mirković nie trafił obydwu wolnych na 17 sekund przed końcem meczu przy prowadzeniu gości 65:64. W odpowiedzi doskonale zachował się najlepszy w zespole gospodarzy Tommy Adams, trafiając z półdystansu na 5,5 sekundy przed ostatnim gwizdkiem. Było 66:65 dla zespołu z Gdyni. Trener Sretenović wziął czas.
Robert Skibniewski wyprowadzał piłkę z autu na środku boiska. Otrzymał ją Deonta Vaughn, podkozłował pod kosz i trafił. 67:66 dla Polpharmy. Koszykarze Asseco mieli jeszcze 2,7 sekundy na ostatnią akcję, ale Adams został zablokowany przy próbie rzutu z dystansu przez Mirkovicia.