Marcin Gortat uzyskał 23. double-double w sezonie

Koszykarze Phoenix pokonali na wyjeździe Minnesota Timberwolves 108:98. Marcin Gortat był najlepszym graczem Suns: zdobył 20 punktów i miał 16 zbiórek.

Publikacja: 07.04.2011 07:20

Marcin Gortat uzyskał 23. double-double w sezonie

Foto: AFP

Dzięki temu zwycięstwu drużyna trenera Alvina Gentry’ego uniknęła piątej wyjazdowej porażki z rzędu, co ostatnio zdarzyło jej się w styczniu ub. roku. Była to także siódma kolejna wygrana Phoenix z Minnesotą, która przegrała jedenaście ostatnich spotkań w lidze. Wobec zwycięstwa Cleveland Cavaliers w Toronto Timberwolves po tym meczu mają najgorszy bilans w NBA: 17 zwycięstw - 62 porażki.

Gracze Phoenix mieli ułatwione zadanie, gdyż w zespole gospodarzy z powodu kontuzji nie mógł zagrać jego najlepszy strzelec (20,2 pkt) i najlepiej zbierający w całej NBA (15,2) Kevin Love, będący objawieniem tego sezonu. Reprezentant USA i uczestnik ostatniego meczu gwiazd, seryjnie osiągający double-double, czyli dwucyfrowe statystyki w dwóch elementach gry (ma ich w tym sezonie już 64 i wraz z Dwightem Howardem z Orlando Magic zdecydowanie prowadzi w lidze), oglądał mecz w cywilnym stroju, siedząc tuż za ławką rezerwowych swojego zespołu.

Z pewnością ułatwiło to zadanie Marcinowi Gortatowi, tak jak w niektórych innych spotkaniach, gdy w składach rywali brakowało podstawowych środkowych, ale też Polak potrafi pomóc losowi. Jak Love w całym sezonie, tak nasz reprezentant był najlepszym strzelcem i zbierającym swojego zespołu w tym spotkaniu, a osiągnięcia miał na poziomie środkowego Timberwolves. 20 punktów i 16 zbiórek to jego ósma double-double w ostatnich 11 spotkaniach, a 23. w tym sezonie.
Gortat grał 31.48 minut, trafił osiem z 14 rzutów z gry i cztery z sześciu wolnych. To był jego piąty mecz w sezonie, w którym zdobył 20 lub więcej punktów. Miał także cztery zbiórki w ataku i 12 w obronie, blok, przechwyt, stratę i dwa faule. Rywale dwukrotnie blokowali jego rzuty. Skuteczność z gry pozwala mu utrzymać miejsce w piątce najlepszych pod tym względem zawodników w całej NBA.

Phoenix od początku kontrolowali wynik. Polski środkowy, który siódmy kolejny mecz Sun rozpoczynał w wyjściowym składzie, jak w dwóch poprzednich meczach z San Antonio Spurs i Chicago Bulls, zdobył pierwsze punkty dla zespołu. Niespełna cztery minuty przed przerwą, po znakomitej indywidualnej akcji i wsadzie Vince’a Cartera, goście prowadzili już 52:37, ale rywale jeszcze przed przerwą zmniejszyli straty fo 56:53.

Po zmianie stron Suns utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie, również za sprawą Marcina Gortata, który tuż po przerwie zdobył sześć kolejnych punktów, a w całej trzeciej kwarcie - 10, ale zwycięstwo zapewnili sobie w ostatnich minutach.

Reklama
Reklama

Suns mają teraz bilans 38 zwycięstw - 40 porażek i zajmują 10. miejsce w Konferencji Zachodniej.
W nocy z piątku na sobotę zagrają czwarty kolejny raz na wyjeździe - z New Orleans Hornets (45-33), szóstym zespołem na Zachodzie, już pewnym występu w play-off.

Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 98:108 (23:26, 30:30, 24:26, 21:26)


Phoenix:

M. Gortat 20, 16 zb., 1 bl., 1 prz., 1 str., G. Hill 17, J. Dudley 7, S. Nash 6, 9 as., C. Frye 0, 9 zb.  oraz A. Brooks 19, 6 as., H. Warrick 17, V. Carter 12,  J. Chilldress 10, R. Lopez 0, Z. Dowdell 0, G. Siler 0.


Najwięcej dla Minnesoty:

Reklama
Reklama

M. Beasley 24, 11 zb., A. Randolph 19, M. Webster 13, A. Tolliver 10, 9 zb., W. Johnson 10.

Double-double Marcina Gortata

Orlando Magic

12 pkt, 11 zb. z Washington Wizards 103:84     16.04.2008
16 pkt, 13 zb. z Golden State Warriors 109:98  15.12.2008
13 pkt, 15 zb. z Chicago Bulls 107:79    11.03.2009
10 pkt, 11 zb. z Milwaukee Bucks 110:94  27.03.2009
10 pkt, 18 zb. z Milwaukee Bucks 80:98 13.04.2009
11 pkt, 15 zb. z Philadelphia 76ers 114:89      30.04.2009
14 pkt, 11 zb. z Detroit Pistons   104:91      3.12.2010

Phoenix Suns

16 pkt, 12 zb. z Cleveland Cavaliers 106:98    19.01.2011
13 pkt, 14 zb. z Washington Wizards 109:91     21.01.2011
11 pkt, 13 zb. z Detroit Pistons   74:75 22.01.2011
19 pkt, 17 zb. z Boston Celtics 88:71    28.01.2011
25 pkt, 11 zb. z New Orleans Hornets 104:102   30.01.2011
19 pkt, 11 zb. z Milwaukee Bucks 92:77   2.02.2011
12 pkt, 10 zb. z Utah Jazz 95:83   11.02.2011
20 pkt, 12 zb. z Sacramento Kings 108:113      13.02.2011
13 pkt, 12 zb. z Atlanta Hawks 105:97    23.02.2011
17 pkt, 11 zb. z Toronto Raptors 110:92  25.02.2011
17 pkt., 11 zb. z Indiana Pacers   110:108     27.02.2011
13 pkt., 13 zb., z Boston Celtics 103:115      2.03.2011
13 pkt, 16 zb.. z Houston Rockets 113:110      8.03.2011
14 pkt, 18 zb. z Denver Nuggets 97:116    10.03.2011
17 pkt, 13 zb. z Los Angeles Clippers 108:99    20.03.2011
24 pkt, 16 zb. z Los Angeles Lakers 137:139    22.03.2011
18 pkt, 10 zb. z New Orleans Hornets 100:106 25.03.2011
20 pkt, 15 zb. z Dallas Mavericks    83:91    27.03.2011
17 pkt, 11 zb. z Sacramento Kings 113:116    29.03.2011
10 pkt, 11 zb. z Los Angeles Clippers 111:98    1.04.2001
10 pkt, 13 zb. z Chicago Bulls 94:97    5.04.2011
20 pkt, 16 zb. z Minnesota Timberwolves 108:98 6.04.2011

Dzięki temu zwycięstwu drużyna trenera Alvina Gentry’ego uniknęła piątej wyjazdowej porażki z rzędu, co ostatnio zdarzyło jej się w styczniu ub. roku. Była to także siódma kolejna wygrana Phoenix z Minnesotą, która przegrała jedenaście ostatnich spotkań w lidze. Wobec zwycięstwa Cleveland Cavaliers w Toronto Timberwolves po tym meczu mają najgorszy bilans w NBA: 17 zwycięstw - 62 porażki.

Gracze Phoenix mieli ułatwione zadanie, gdyż w zespole gospodarzy z powodu kontuzji nie mógł zagrać jego najlepszy strzelec (20,2 pkt) i najlepiej zbierający w całej NBA (15,2) Kevin Love, będący objawieniem tego sezonu. Reprezentant USA i uczestnik ostatniego meczu gwiazd, seryjnie osiągający double-double, czyli dwucyfrowe statystyki w dwóch elementach gry (ma ich w tym sezonie już 64 i wraz z Dwightem Howardem z Orlando Magic zdecydowanie prowadzi w lidze), oglądał mecz w cywilnym stroju, siedząc tuż za ławką rezerwowych swojego zespołu.

Reklama
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama