Asseco wygrał z Turowem trzeci mecz finałowy MP

W trzecim finałowym meczu mistrzostw Polski mężczyzn Asseco Prokom Gdynia wygrał w Zgorzelcu z PGE Turowem 81:56 i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzi 2-1.

Publikacja: 13.05.2011 01:07

Asseco wygrał z Turowem trzeci mecz finałowy MP

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Obrońcy tytułu w przekonywujący sposób odzyskali przewagę własnego parkietu. Czwartkowy mecz był wyrównany tylko do połowy trzeciej kwarty. Potem skoncentrowany od początku, aktywniejszy w ataku i lepiej zbierający zespół Asseco Prokomu dominował na parkiecie. W zwycięskim zespole o niebo lepiej od swojego ostatniego występu zagrał środkowy Ratko Varda (18 pkt, 9 zb.). Liderem w drużynie gospodarzy znów był Torey Thomas, który jednak w drugiej połowie zdobył zaledwie dwa ze swoich 21 punktów.

Od początku spotkania lepsze wrażenie sprawiali koszykarze Asseco Prokomu: skoncentrowani, dokładni i zdecydowanie aktywniejsi w ataku, przez co wymuszali częste przewinienia rywali, po których wykonywali rzuty wolne. W całym meczu na 28 takich prób trafili 23 – Turów odpowiednio 18 i 9. Drużyna Tomasa Pacesasa zdominowała też walkę na tablicach, co w tej serii jest czynnikiem decydującym o zwycięstwie. Zebrała aż 37 piłek pod obydwoma koszami (9 w ataku) wobec tylko 16 ekipy gospodarzy.

Prokom w pierwszej kwarcie prowadził już 17:8, ale gospodarze, głównie dzięki trzypunktowym rzutom Toreya Thomasa, Daniela Kickerta i Michaela Kublera, zmniejszali straty, a w 38. minucie wyszli nawet na dwupunktowe prowadzenie (37:35). Do przerwy mieli znakomitą skuteczność z dystansu (8/13), ale nie byli w stanie jej utrzymać do końca spotkania. Jeszcze przed zejściem do szatni goście odzyskali prowadzenie, zdobywając siedem punktów z rzędu.

Wyrównana walka trwała jeszcze przez połowę trzeciej kwarty. Po rzucie Kueblera za trzy w 23. minucie było tylko 47:44 dla Asseco i teraz nastąpił decydujący moment spotkania. Żadna z drużyn przez ponad dwie minuty nie potrafiła zdobyć punktu, z tym że przez większość tego czasu piłka ciągle pozostawała w posiadaniu Prokomu, który nie trafiał w kolejnych akcjach, ale zbierał piłki w ataku i ponawiał je kilkakrotnie.

W pewnym momencie, po odgwizdaniu przez sędziów faulu zawodnika gospodarzy na parkiet z trybun poleciała butelka z płynem. Trener Turowa Jacek Winnicki wziął czas, ale jego rady nie pomogły drużynie. Koszykarze jeszcze przez długą chwilę czekali na doprowadzenie parkietu do użytku, sami pomagając w jego osuszaniu. Nadprogramowa przerwa bardziej wybiła z rytmu drużynę gospodarzy niż graczy Prokomu, którzy od tego momentu zaczęli systematycznie powiększać przewagę. Po rzutach Daniela Ewinga, Krzysztofa Szubargi, Vardy oraz wolnych Ronniego Burrella trzecią kwartę zakończyli przy prowadzeniu 62:50.

W czwartej było jeszcze gorzej dla najwyraźniej zmęczonych intensywnym play-off graczy Turowa, którzy w ciągu tych dziesięciu minut zdobyli zaledwie sześć punktów. Prokom tymczasem konsekwentnie punktował, w 37. minucie prowadził już nawet 79:53.

Tego dnia mistrzowie Polski, prowadzeni przez prezentującego najrówniejszą formę w play-off kapitana zespołu Ewinga (17 pkt., 5 zb., 5 as.,) byli nie do pokonania, nawet jeśli znów tylko krótki, ponadtrzyminutowy epizod gry miał ich gwiazdor Qyntel Woods.

Znany z ambicji kapitan Turowa Konrad Wysocki, zagrał tym razem słabsze spotkanie, podobnie jak środkowy Robert Tomaszek. To ich punktów i zbiórek zabrakło, chociaż przez 25 minut meczu drużynie udawało się to jakoś maskować.

W całym sezonie gorszą zapaść strzelecką zespół ze Zgorzelca miał tylko raz – w czwartym meczu I rundy play-off, gdy przegrał w Poznaniu z PBG Basket 47:69. Na decydujący o awansie mecz potrafił się odbudować i łatwo wygrał. Czy takie odrodzenie drużyny trenera Winnickiego nastąpi także przed sobotnim czwartym meczem finałowym? Transmisja tego spotkania o 18 w TVP Sport.

 

Finał (do 4 zwycięstw)

• PGE Turów Zgorzelec - Asseco Prokom Gdynia 56:81 (20:23, 17:19, 13:19, 6:20).

PGE Turów: T. Thomas 21, D. Kickert 11, D. Jackson 3, K. Wysocki 2, R. Tomaszek 2 oraz M. Kuebler 10, M. Gabiński 6, B. Bochno 1, I. Zigeranović 0, M. Jarmakowicz 0.

Asseco Prokom: R. Varda 18, 7 zb.,D. Ewing 17, 5 zb., 5 as.,  P. Szczotka 10, 5 zb., C. Eldridge 6, R. Witka 5 oraz K. Szubarga 10, R. Burrell 8, T. Adams 5, F. WIdenow 2, A. Hrycaniuk 0, Q. Woods 0, A. Łapeta 0.

Stan rywalizacji 1-2. Czwarty mecz w sobotę w Zgorzelcu (18, TVP Sport)

Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce