Kolejni rywale w grupie A w Poniewieży też są mocni: m.in. brązowy medalista mistrzostw świata i gospodarz turnieju Litwa, wicemistrz świata Turcja czy przygotowująca się do igrzysk w Londynie Wielka Brytania. Z kolei skład Polaków nie jest najsilniejszy: bez Marcina Gortata, Macieja Lampego, Michała Ignerskiego, Filipa Dylewicza, Krzysztofa Szubargi.
Odmłodzona drużyna (najstarszy, kapitan zespołu Piotr Szczotka, ma 30 lat) nie rozpamiętuje jednak ubytków kadrowych. Polscy koszykarze pojechali na Litwę z przeświadczeniem, że są dobrze przygotowani, i wiarą, iż stać ich na niespodzianki.
W okresie przygotowawczym wygrywali wprawdzie tylko z Bułgarią 64:55 oraz Bośnią i Hercegowiną 87:65, przegrali osiem z dziesięciu spotkań, ale ostatni mecz kontrolny z Rosją (76:80) pokazał, że stać ich na walkę z najlepszymi.
Do drugiej fazy Eurobasketu na Litwie awansują trzy najlepsze zespoły z każdej z czterech grup.
– Wyjście z grupy byłoby dla nas dużym sukcesem – mówi „Rz" trener reprezentacji Ales Pipan – a to oznacza trzy zwycięstwa. Rywale są silni, ale faworyci też przegrywają. Trzeba walczyć na 100 procent, bez kalkulacji.