Ten ostatni pokonał w środę Śląsk Wrocław, najbardziej utytułowany polski klub koszykarski, wracający do najwyższej klasy rozgrywkowej po trzech latach przerwy. W wypełnionej po brzegi hali Orbita gospodarze przegrali po zaciętym spotkaniu 69:70. Cieszyliby się ze zwycięstwa, gdyby w ostatniej akcji spod kosza trafił najskuteczniejszy w zespole Aleksandar Mladenović (20 pkt, 8 zb.). Wygraną drużynie gości, prowadzonej przez byłego reprezentanta Polski Tomasza Jankowskiego, dal indywidualną akcją Walter Hodge na 4 sekundy przed końcem.
Drugiej niespodziewanej porażki doznali zdobywcy Pucharu i Superpucharu Polski koszykarze Polpharmy Starogard Gdański. We własnej hali z Siarką Jezioro Tarnobrzeg 88:100. Trener gości Dariusz Szczubiał zapowiadał przed meczem, że Amerykanie nie będą tak dominować w prowadzonej przez niego drużynie, jak to się zdarzało w poprzednich sezonach. A jednak: do sukcesu poprowadził gości Josh Miller, który uzyskał 31 punktów i miał 6 asyst, a kolejnymi strzelcami byli LaMarshall Corbett - 18 i i J.T. Tiller - 14. Miller został liderem klasyfikacji strzelców po dwóch kolejkach - średno 27,5 pkt, przed Jermainem Mallettem (ŁKS) - 26,0 i J.J. Monggomerym (AZS Koszalin) - 23,0.
W Starogardzie obydwa zespoły nastawiły się na rzuty z dystansu: Polpharma trafiła ich 11 (z 33), a Siarka 13 (z 26). Efektem jest pierwsza trzycyfrowa zdobycz w sezonie.
Walecznością znów zaimponował beniaminek AZS Politechnika Warszawska, który uległ w Słupsku Czarnym 70:81 Tym razem zespół ze stolicy, złożony w całości z polskich koszykarzy, jeszcze dłużej stawiał opór faworytowi. W niedzielę na inaugurację z czwartym w poprzednim sezonie Treflem Sopot przegrał mecz dopiero w czwartej kwarcie. Wczoraj broniący brązowego medalu Czarni na własnym parkiecie nie byli pewni zwycięstwa aż do ostatnich minut.
W końcówce trzeciej kwarty rewelacyjnie trafiający z dystansu koszykarze AZS (do tego momentu 8 celnych na 13 prób) prowadzili nawet 54:47. Jeszcze w 37. minucie, po rzucie z dystansu swego najlepszego strzelca Piotra Pamuły (18 pkt - 2/3 za dwa, 3/7 za trzy, 5/5 z wolnych) goście przegrywali tylko 68:71. W ostatnich sekundach znów przesądziło doświadczenie rywali, ale z każdym meczem najmłodsza w lidze drużyna trenera Mladena Starcevicia uczy się coraz więcej.