Prowadzący w tabeli Turów po dwóch kolejnych porażkach w lidze efektownie powrócił na ścieżkę zwycięstw. 105:55 to najwyższa wygrana w tym sezonie (poprzedni rekord też należał do drużyny ze Zgorzelca - 92:54 z ŁKS Łódź), w dodatku odniesiona na parkiecie rywala. Nie ma mowy o kryzysie wicemistrzów Polski, co cieszy w obliczu czekającego go we wtorek meczu w Pucharze Europy z liderem grupy H Albą Berlin.
Polpharma grała w piątek bez Tomasza Śniega, jedynego rozgrywającego w zespole, który na treningu złamał nos. Kontuzjowany jest także Brian Gilmore. Zdziesiątkowany zespół gospodarzy zagrał bez energii, zwłaszcza w obronie. Znakomicie dysponowany Turów prowadził od początku meczu, stale powiększając przewagę. Jego koszykarze trafili aż 16 z 27 rzutów za trzy punkty (Polpharma - 4 z 17) i 21 z 23 wolnych. Swój najlepszy mecz w ekstraklasie rozegrał 27-letni Artur Mielczarek (17 pkt - 4/7 za trzy i 4 zbiórki).
W przerwie kibice Polpharmy domagali się zgaszenia światła, aby nie oglądać blamażu swojej drużyny. Nikt ich nie wysłuchał. Po wznowieniu gry wynik układał się tak (35:70 w 27. minucie, 44:88 w 34., 50:100 w 37.), że do końca było możliwe, iż zwycięzcy zdobędą dwa razy więcej punktów niż pokonani. Zabrakło niewiele.
Trener Wojciech Kamiński już zapowiada wzmocnienia w Starogardzie. Kontrakt z Anwilem Włocławek właśnie rozwiązał Marcin Nowakowski, który do ligowego poziomu dorastał w poprzednich sezonach w Polonii Warszawa, prowadzonej przez Kamińskiego. Wszystko wskazuje, że 22-letni rozgrywający znów trafi do jego zespołu.
Najgroźniejszy rywal Turowa, Zastal Zielona Góra, tak jak lider tabeli, poniósł dotychczas tylko dwie porażki w lidze i w sobotę gra z Kotwicą. Zawodnicy trenera Tomasza Jankowskiego mogą w Kołobrzegu przedłużyć do sześciu serię zwycięstw na wyjazdach. Gospodarze myślą o poprawieniu nastrojów po ostatniej porażce we własnej hali ze Śląskiem Wrocław. Zastal dokonał ostatnio kolejnego spektakularnego transferu i zgłosił do rozgrywek Jordana Williamsa. 24-letni koszykarz (208 cm, 118 kg) wybrany w tym roku w drafcie do NBA przez New Jersey Nets może zadebiutować już w sobotnim spotkaniu. Nawet jeśli nie, podkoszowych pojedynków w tym meczu i tak z pewnością nie zabraknie.