Porażka Suns z Oklahoma CIty Thunder

Phoenix Suns przegrali na wyjeździe New Orleans Hornets 97:107. Marcin Gortat zdobył 12 punktów, miał 6 zbiórek i 4 przechwyty

Publikacja: 01.01.2012 09:55

Porażka Suns z Oklahoma CIty Thunder

Foto: AFP

Koszykarze Suns zdobyli w sylwestrowy wieczór najwięcej punktów ze wszystkich rozegranych dotychczas spotkań, ale trudno było oczekiwać zwycięstwa nad najlepszym obecnie zespołem Konferencji Zachodniej i jednym z faworytów do gry w finale. Oklahoma wygrała wszystkie swoje pięć spotkań i pod tym względem jest najlepsza w NBA. Bilans 4-0 mają prowadzący na Wschodzie koszykarze Miami Heat.

Marcin Gortat grał tym razem blisko 27 minut. Tak jak dzień wcześnie w wygranym 93:78 meczu w Nowym Orleanie zdobył 12 punktów, trafiając pięć z dziewięciu rzutów z gry i obydwa wolne. Miał także sześć zbiórek (najwięcej w zespole obok Markieffa Morrisa) - cztery w obronie i dwie w ataku, cztery przechwyty, co jest jego nowym rekordem kariery, cztery straty, dwa bloki i dwa faule.

Wyszedł na parkiet w pierwszej piątce obok Steve'a Nasha, Jareda Dudleya, Granta Hilla i Channinga Fryea. Oddał dwa pierwsze rzuty w meczu rzuty zespołu Suns - z półdystansu i spod kosza, obydwa niecelne. Potem już było lepiej.

Polak do przerwy uzyskał 8 punktów, przy 50-procentowej skuteczności z gry, miał 3 zbiórki, wszystkie w obronie, po dwa przechwyty i straty oraz blok. Pokazał, że jego specjalnością staje się wymuszanie fauli rywali w ataku. W poprzednim meczu przeciwko Hornets miał trzy takie akcje. Teraz wymusił w ten sposób przewinienia Kendricka Perkinsa i Kevina Duranta.

Gospodarze rozpoczęli mecz znakomicie. W pierwszej połowie trafili 60 procent rzutów z gry, goście tylko 37,8 procenta, co tłumaczy prowadzenie Thunder 60:46. Wszystko to przy mało aktywnej postawie Duranta, wicelidera ligowych strzelców (za Kobe Bryantem z Los Angeles Lakers) i jednego z najlepszych graczy NBA, który w całym meczu zdobył tylko 12 punktów. Pilnowany przez 38-letniego Hilla do przerwy trafił tylko jeden z sześciu rzutów.

Reklama
Reklama

Po przerwie dobrze dysponowani inni gracze trenera Scotta Brooksa powiększyli przewagę do 24 punktów i kontrolowali wynik do końca spotkania, nie przejmując się zrywem rezerwowych graczy Suns w końcówce, który pozwolił zmniejszyć różnicę do dziesięciu punktów. Najwięcej punktów dla Suns zdobyli Hakim Warrick i Markieff Morris - po 15. Ciekawe, że we wszystkich dotychczasowych meczach zespołu z Arizony najskuteczniejszymi zawodnikami byli gracze spoza pierwszej piątki.

Gortat dobre momenty w grze przeplatał błędami. Na początku trzeciej kwarty nie złapał podanej mu kozłem piłki, gdy był sam przed koszem. Najwyraźniej utrudnia mu grę opatrunek na kontuzjowanym kciuku prawej dłoni. Gdy w połowie tej części gry po rzucie prawym hakiem miał 12 punktów, był jedynym graczem zespołu z dwucyfrową zdobyczą. Przy przesądzonym już wyniku (89:67 dla Thunder po trzech kwartach), całą czwartą kwartę polski środkowy przesiedział na ławce rezerwowych.

Po czterech meczach koszykarze Phoenix mają bilans 1-3. Kolejny mecz rozegrają w nocy z poniedziałku na wtorek u siebie z Golden State Warriors (2-2).

• Oklahoma CIty Thunder - Phoenix Suns 107:97 (27:22, 33:24, 29:21, 18:30)
Phoenix: J. Dudley 14, M. Gortat 12, 6 zb., 4 prz. - rekord kariery, 4 str., 2 bl., S. Nash 8, 6 as.,  G. Hill 6, C. Frye 2 oraz  M. Morris 15, 6 zb., H. Warrick 15, S. Brown 9, S. Telfair 7, R. Price 5, R. Lopez 4, 5 zb.,  J. Childress 0.
Najwięcej dla Thunder: R. Westbrook 18, K. Durant 12, T. Sefolosha 12, D. Cook 12.

Inne mecze: • LA Lakers - Denver 92:89

• Detroit - Indiana 96:88

• Houston- Atlanta

Reklama
Reklama

• Sacramento - New York 92:114

• San Antonio - Utah 104:89

• Golden State Warriors - Philadelphia 79:107.

Koszykarze Suns zdobyli w sylwestrowy wieczór najwięcej punktów ze wszystkich rozegranych dotychczas spotkań, ale trudno było oczekiwać zwycięstwa nad najlepszym obecnie zespołem Konferencji Zachodniej i jednym z faworytów do gry w finale. Oklahoma wygrała wszystkie swoje pięć spotkań i pod tym względem jest najlepsza w NBA. Bilans 4-0 mają prowadzący na Wschodzie koszykarze Miami Heat.

Marcin Gortat grał tym razem blisko 27 minut. Tak jak dzień wcześnie w wygranym 93:78 meczu w Nowym Orleanie zdobył 12 punktów, trafiając pięć z dziewięciu rzutów z gry i obydwa wolne. Miał także sześć zbiórek (najwięcej w zespole obok Markieffa Morrisa) - cztery w obronie i dwie w ataku, cztery przechwyty, co jest jego nowym rekordem kariery, cztery straty, dwa bloki i dwa faule.

Reklama
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama