Jedyny Polak w NBA w hali Boston Garden zdobył 24 punkty (o jeden mniej od rekordu kariery) i miał 12 zbiórek, uzyskując ósmą double-double w sezonie, a jego zespół wygrał 79:71. To drugi z rzędu wyjazdowy sukces Suns.
Marcin Gortat przyćmił w tym spotkaniu trójkę gwiazdorów Celtics – Kevina Garnetta, Raya Allena i Paula Pierce'a. Znakomicie zagrał szczególnie w pierwszej kwarcie, gdy od stanu 6: 6 popisał się rzadko spotykaną serią 14 kolejnych zdobytych punktów.
– Zwykle dobrze gra mi się przeciwko Celtics. Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do Bostonu, wracają wspomnienia z występów w Orlando Magic, bo wtedy spotykałem się z nimi wyjątkowo często – powiedział po meczu Gortat.
Polak był wyróżniającym się graczem już w kolejnym spotkaniu. W siedmiu ostatnich meczach zdobywał średnio 17,5 pkt i miał 12,3 zbiórek. Jest najskuteczniejszy w NBA w rzutach z gry oraz dziewiąty w klasyfikacji bloków i double-double. W rankingu efficiency, uwzględniającym wszystkie elementy gry, jest 20. graczem w całej NBA.
Nie bez przyczyny znalazł się na oficjalnej liście kandydatów do udziału w Meczu Gwiazd.