Reklama

Hrycaniuk zadebiutował w Walencji

Były koszykarz Asseco Prokom Gdynia, Adam Hrycaniuk, zadebiutował w hiszpańskiej Liga Endesa. Jego Valencia Basket Club przegrał z Barceloną 62:94

Aktualizacja: 02.04.2013 14:57 Publikacja: 02.04.2013 14:53

Polski środkowy do hiszpańskiego kluby trafił w miniony czwartek. Przeżywająca kłopoty finansowe drużyna z Gdyni zaproponowała Hrycaniukowi obniżenie kontraktu o połowę. Zawodnik się na to nie zgodził, jednak nie mógł znaleźć nowego pracodawcy. Gdy już wydawało się, że reprezentant Polski jednak pozostanie w Asseco Prokomie, swoje zainteresowanie zgłosił klub z Walencji.

Przegrana w debiucie

Polak w swoim debiucie w lidze hiszpańskiej został rzucony na głęboką wodę. Jego zespół grał z obecnym mistrzem Hiszpanii, Barceloną. A urodzony w Barlinku gracz musiał rozpocząć mecz w wyjściowej piątce. Z powodu kontuzji nie mogło zagrać aż czterech podkoszowych graczy.  Lecz 29-latka nie przygniotła ciążąca na nim odpowiedzialność. Szybko zdobył pierwsze punkty, był bardzo aktywny na boisku. Dobrze współpracował z drugim reprezentantem Polski grającym w Walencji – Thomasem Kelatim. Hrycaniuk przez 21. minut zdobył sześć punktów (3/7 za dwa), miał pięć zbiórek, dwie asysty oraz jeden bardzo efektowny blok.

Lecz dobra gra polskiego środkowego niewiele pomogła jego zespołowi. W poniedziałkowy wieczór Barcelona była nie do zatrzymania. Katalończycy potwierdzili, że są jedną z najlepszych drużyn w Europie. A w walce o obronę mistrzowskiego tytułu, mimo chwilowych kłopotów, nie złożyli jeszcze broni.

Czas na ciężką pracę

Dla Adama Hrycaniuka gra w Hiszpanii to ogromny awans. Liga Endesa uznawana jest za najsilniejszą w Europie. Sam koszykarz mówił jeszcze przed meczem z Barceloną, że gra w tak wymagającej lidze jest dla niego wyróżnieniem i cennym doświadczeniem. Zdaje sobie także sprawę, że w tutaj nie ma łatwych spotkań i w każdym z nich będzie musiał dawać z siebie wszystko.

Ze sportowego awansu swojego byłego podopiecznego cieszy się Tomas Pacesas, trener Hrycaniuka w Asseco Prokomie. To właśnie litewski szkoleniowiec zaufał obecnemu zawodnikowi Valencia Basket Club, gdy ten wracał do Polski ze Stanów Zjednoczonych. Litwin podkreśla, że Hrycaniuk pokazał wszystkim niedowiarkom, że potrafi grać na wysokim poziomie, czego najlepszym dowodem jest podpisanie kontraktu z drużyną z najsilniejszej europejskiej ligi.

Reklama
Reklama

Jakie będą korzyści dla polskiej koszykówki z transferu 29-letniego gracza do Hiszpanii? Przede wszystkim reprezentacja kraju może zyskać kolejnego klasowego środkowego. Jest to o tyle ważne, że Marcin Gortat z Phoenix Suns może nie zdążyć wyleczyć kontuzji przed wrześniowymi mistrzostwami Europy. Adam Hrycaniuk wydaje się być jego naturalnym zmiennikiem.

Polski środkowy do hiszpańskiego kluby trafił w miniony czwartek. Przeżywająca kłopoty finansowe drużyna z Gdyni zaproponowała Hrycaniukowi obniżenie kontraktu o połowę. Zawodnik się na to nie zgodził, jednak nie mógł znaleźć nowego pracodawcy. Gdy już wydawało się, że reprezentant Polski jednak pozostanie w Asseco Prokomie, swoje zainteresowanie zgłosił klub z Walencji.

Przegrana w debiucie

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Koszykówka
Turecki mur był nie do przebicia, Polacy odpadają z EuroBasketu
Koszykówka
EuroBasket: Sen Polaków nadal trwa. Zagrają w ćwierćfinale
Koszykówka
EuroBasket. Przykre pożegnanie Polaków z Katowicami
Koszykówka
EuroBasket: Francja za silna, brawa za walkę
Koszykówka
EuroBasket. Widać chemię w drużynie, Polacy zapewnili już sobie awans do 1/8 finału
Reklama
Reklama