Jeżeli ma być lepiej, to chyba trzeba zacząć od dzieci?
Tak, dlatego postanowiliśmy z grupą przyjaciół, byłych olimpijczyków, wśród których są m.in. Darek Garbocz, Wojciech Tkacz i Andrzej Tkacz, który kiedyś zatrzymał Związek Radziecki, stworzyć zespół, który organizuje turnieje dla dzieciaków. Próbujemy zakorzenić miłość do hokeja, gdy jest największa podatność na nowe pasje. W naszych turniejach mogą brać udział dzieci do dziesiątego roku życia. Niektórzy przyjeżdżają po kilka razy, bo zaczynali, gdy byli młodsi. Do turnieju finałowego na Stadionie Narodowym awansuje dziewięć najlepszych drużyn. W eliminacjach wystartowało 30 ekip z całej Polski. W tym roku najstarsi byli z rocznika 2009. Chcielibyśmy robić też coś dla 12–14-latków. Nie jest to jednak nasz zawód, robimy to w wolnym czasie, bierzemy wolne, dlatego trudno to wszystko poukładać.