Wygrywając z Carlsenem, panującym w królewskiej grze od 2013 roku, Duda został piątym Polakiem, który pokonał mistrza świata – wcześniej dokonali tego tylko Radosław Wojtaszek i Michał Krasenkow oraz w dawnych czasach Ksawery Tartakower i Akiba Rubinstein. Partia z Polakiem tak zirytowała Norwega, że nazwał swoją grę „frustrującą, kompletnie nieakceptowalną".
22-letni Duda w szachy gra od piątego roku życia. Jego rodzice poznali się przy szachownicy, na pierwszy trening zaprowadziła go mama Wiesława. Arcymistrzem został, mając 15 lat. Był członkiem reprezentacji Polski, która dwa lata temu zajęła na olimpiadzie szachowej czwarte miejsce. To wówczas Carlsen powiedział, że „oglądanie jego gry jest interesujące, bo nigdy nie szuka remisu i zawsze dąży do zwycięstwa".
Instynkt i inteligencja
Sam Duda uważa się za szachistę walecznego, który lubi skomplikowane pozycje z dużą liczbą możliwości taktycznych. „Jest jak rekin, bo kiedy poczuje krew, to wchodzi za wszystko" - mogliśmy o nim przeczytać przed meczem z Carlsenem na portalu chess24.com. Wygranej nad Norwegiem pogratulował mu prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda.
Polak przed rozpoczęciem turnieju zajmował 16. miejsce w światowym rankingu szachów tradycyjnych, 10. w szybkich i 6. w błyskawicznych. Każda z tych odmian królewskiej gry to osobna rywalizacja, w każdej jest inny, ograniczony czas na posunięcie. Zdaniem ekspertów wyniki Dudy dowodzą, że im więcej na szachownicy pola do popisu dla instynktu i inteligencji, tym on czuje się lepiej.
Kiedy dziennikarze pytają go o sportowe cele, odpowiada wprost: – Chcę zostać mistrzem świata.