Najlepsza, Monika Hojnisz-Staręga, była dwudziesta ósma, choć zawody w Anterselvie zaczęła świetnie. Polka szybko przebiegła rundę, strąciła wszystkie krążki i zajmowała trzecie miejsce. Szanse na medal zaprzepaściła podczas drugiej wizyty na strzelnicy. Tam miała dwa pudła. A strzelała wolno, szybciej od niej poradziło sobie w tym elemencie siedemdziesiąt jeden zawodniczek.
Walentynki nie były szczęśliwe także dla Kamili Żuk. 22-latka, która w tym sezonie dwa razy kończyła sprint w czołowej „dziesiątce” Pucharu Świata, już na pierwszym strzelaniu pudłowała czterokrotnie i pogrzebała szanse na dobry wynik. Do mety dobiegła pięćdziesiąta ósma. Niewiele lepiej spisały się czterdziesta siódma Kinga Zbylut oraz pięćdziesiąt czwarta Magdalena Gwizdoń.