Wreszcie pojawił się na swojej zakopiańskiej skoczni Klimek Murańka. Jego start znacznie podniósł emocje wśród juniorów z grupy C. Klimek prowadził po pierwszym skoku, drugi trochę zepsuł i po raz szósty zwycięzcą zawodów Lotos Cup został Tomasz Byrt. – Strasznie bałem się Klimka – stwierdził, ale dodał, że jego cel to wygrać wszystkie konkursy.
Pierwszy raz wygrał Łukasz Podżorski w grupie najmłodszych, podobnie jak Joanna Gawron wśród dziewcząt. Skakało ich pięć.
Joasia wróciła do rywalizacji po kontuzji. – To mój pierwszy start w tych zawodach. Miałam długą przerwę. Na treningu nie wyszedł mi skok i skręciłam nogę. Dwa miesiące byłam wyłączona ze sportu – mówiła.
Zagraniczni goście znacznie zwiększyli frekwencję, ale wygrywać z Polakami jeszcze nie potrafią. Ich przygotowania sfinansowała w dużej części Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS), która chętnie wspiera rozwój skoków w krajach, gdzie jeszcze nie ma mistrzów.
Dziś i jutro w Zakopanem ostatnie konkursy Lotos Cup.