Rosyjskich deputowanych zaniepokoiły wypowiedzi urzędników państwowych o gigantycznych kosztach imprezy. Mają one sięgnąć 24 mld dolarów – to więcej, niż kosztowały igrzyska w Turynie, Salt Lake City i Nagano razem wzięte (każde zamknęły się kwotą ok. 6 mld dolarów).
W ostatni weekend deputowany Wiktor Iluchin oskarżył o korupcję i inne nadużycia Semena Wajnsztoka, szefa państwowej kampanii „limpstroj.
– Ta instytucja sama planuje budowę obiektów, sama zamawia projekty, sama je przyjmuje, sama wybiera podwykonawców, wykupuje ziemię pod inwestycje, zatwierdza kosztorysy itd. A wszystkie te działania nie są przez nikogo kontrolowane. Taka sytuacja sprzyja niekończącemu się wzrostowi wydatków na przygotowania i stwarza wielkie możliwości bogacenia się osób, które decydują o rozdziale budżetowych pieniędzy na olimpiadę – napisał deputowany.
Iluchin zwrócił się o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie niekontrolowanego wzrostu kosztów Olimpstroju oraz wyjaśnienia gwałtownego wzrostu cen działek w Soczi i okolicach.
– Cena niektórych działek dochodzi już do pół miliona dolarów. Ten kolosalny wzrost wywołują spekulanci działający na rynku nieruchomości. Są oni pewni swoich przyszłych zysków, bo wiedzą, że zapewni im je budżet państwa, wykupując od nich ziemię pod olimpijskie obiekty – wskazał Iluchin.