Zwycięski Tomasz Sikora

W niedzielę emocje były do ostatnich metrów, ale polski biatlonista nie dał się dogonić Norwegom w biegu pościgowym na 12,5 km. Dzień wcześniej zajął drugie miejsce na 10 km.

Publikacja: 08.12.2008 01:52

Tomasz Sikora stanął na podium PŚ po raz 16. i 17.

Tomasz Sikora stanął na podium PŚ po raz 16. i 17.

Foto: AFP

Bieg pościgowy był pasjonujący od startu. Emil Hegle Svendsen – nowa sława Norwegów i lider PŚ – miał 12,7 s przewagi nad Polakiem, za nimi startował Francuz Simon Fourcade, niedaleko był też najsławniejszy z nich wszystkich Ole Einar Bjoerndalen.

Pierwsza seria strzałów nie zmieniła wiele w klasyfikacji, w drugiej Sikora spudłował dwa razy, dwie karne rundy po 300 m przeniosły go na szóste miejsce. Polskie wzruszenia zaczęły się po trzeciej serii, gdy nasz wicemistrz olimpijski trafił pięć razy, a Svendsen i Fourcade musieli odrabiać karne rundy.

Obraz zmienił się zasadniczo: Tomasz Sikora pierwszy, za nim Białorusin Rustam Wałulin, a dalej Sven Hanewold i Michael Greis z Niemiec. Przewaga Polaka była niemała – prawie 30 sekund, w praktyce to mniej więcej jeden niecelny strzał w zapasie. O bieg można było się nie martwić. Od początku sezonu narty niosą Sikorę znakomicie. Gdy wbiegał po raz czwarty na strzelnicę, za jego plecami zrobił się tłok. Grupę pościgową uzupełnił Bjoerndalen, a to oznaczało kłopoty dla wszystkich. Ostatnie strzelanie przyspieszyło puls kibicom Polaka, cztery strzały celne, ostatni nie, ślad pojawił się 3 cm nad lewą górną krawędzią czarnego krążka.

Kilku rywali już stało na czerwonych matach strzeleckich, gdy Sikora przebiegał karną rundę. Zdążył wybiec na trasę jako lider, ale 5,7 s przewagi nad Svendsenem i Bjoerndalenem nie dawało pewności zwycięstwa. Norwegowie ścigali Polaka z całych sił. Najpierw tempo nadawał młodszy, potem przyspieszył stary mistrz Bjoerndalen.

Na oko trudno było dostrzec, czy przewaga maleje, czy rośnie, lecz zegar dodawał otuchy. Sikora nie tracił prowadzenia. Gdy wbiegli na stadion, wciąż był wyraźnie z przodu. Obejrzał się szybko za siebie w połowie ostatniej prostej. Było bezpiecznie, nawet Bjoerndalen – najlepszy biatlonista w historii tego sportu – nie mógł nic zrobić.

Trener Roman Bondaruk mówił: – Uwierzyłem w to zwycięstwo już wtedy, gdy Tomasz wybiegał na trasę po ostatnim strzelaniu. Sześć sekund to niedużo, ale wiedziałem, że da radę. W ogóle wierzę, że on będzie biegał świetnie nie tylko do igrzysk w Vancouver, ale może nawet zobaczymy go w Soczi. Ma prawie 35 lat, ale Hanevold już 40, a w Oestersund był przecież szósty. W biatlonie dojrzały wiek nie jest przeszkodą.

To piąte pucharowe zwycięstwo Tomasza Sikory, pierwsze w biegu na dochodzenie. W klasyfikacji PŚ Polak awansował na drugie miejsce, za Svendsenem, wyprzedził Greisa.

Sikora uprawia biatlon od 1989 roku. Srebrny medal olimpijski w Turynie zaczął jego drugą, kto wie, czy nie najlepszą, część kariery, choć przecież rozpoczął ją też bardzo efektownie – od tytułu mistrza świata w biegu na 20 km w 1995 roku w Anterselvie.

Bondaruk twierdzi, że nowy plan olimpijski jest wykonywany przez polskiego mistrza niezwykle sumiennie, że dało się go przekonać do kolejnych lat ciężkiej pracy.

– Teraz oczywiście myślimy o Vancouver, w tym celu zmieniliśmy cały sprzęt, najpierw karabin, a w tym roku nie tylko narty, ale także buty i kijki. Wszystko, by poczuł się możliwie najlepiej – mówił trener.

Następne zawody pucharowe odbędą się od 12 do 14 grudnia w Hochfilzen. Program jest taki jak w Oestersund: najpierw sprint na 10 km, potem bieg pościgowy (12,5 km) i sztafeta 4x7,5 km. Startują także panie.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mail=k.rawa@rp.pl]k.rawa@rp.pl [/mail]

[ramka][b]Mężczyźni[/b]

Sprint (10 km): 1. E. H. Svendsen (Norwegia) 25.42,3 (1 karna runda); 2. T. Sikora (Polska) strata 12,7 s (1); 3. S. Fourcade (Francja) 28,1 (0); 4. O. E. Bjoerndalen (Norwegia) 28,2 (1); 5. Ch. de Lorenzi (Włochy) 29,6 (0); 6. R. Hafsas (Norwegia) 34,4 (1);... 61. A. Kwak 2.07,0 (1); 86. Ł. Szczurek (obaj Polska) 2.57,9 (2).

Bieg na dochodzenie (12,5 km): 1. Sikora (Polska) 34.55,5 (3); 2. Bjoerndalen strata 2,5 (3); 3. Svendsen 4,9 (3); 4. M. Greis (Niemcy) 12,2 (1); 5. Fourcade 20,0 (2); 6. H. Hanevold (Norwegia) 26,1 (0).

Klasyfikacja PŚ (po 3 z 26 zawodów): 1. Svendsen 156 pkt; 2. Sikora 143; 3. Greis 130; 4. Bjoerndalen 114; 5. A. Os (Norwegia) 106; 6. Hanevold 104.

[b]Kobiety[/b]

Sprint (7,5 km): 1. Chunli Wang (Chiny) 22.48,1 (0); 2. T. Berger (Norwegia) strata 1,4 (0); 3. M. Neuner (Niemcy) 4,8 (0); 4. W. Semerenko (Ukraina) 8,6 (0); 5. S. Sliepcowa (Rosja) 11,6 (1); 6. K. Wilhelm (Niemcy) 26,7 (1);... 11. M. Gwizdoń 40,8 (1); 47. M. Nykiel 2.04,0 (1); 67. P. Bobak 2.44,5 (2); 74. W. Nowakowska (wszystkie Polska) 3.03,3 (4).

Bieg na dochodzenie (10 km): 1. M. Beck (Niemcy) 32: 42,4 (0); 2. J. Juriewa (Rosja) strata 2,6 s (0); 3. Sliepcowa 29,2 (3); 4. Wilhelm 32,0 (3); 5. A. Henkel (Niemcy) 32,8 (3); 6. Berger 53,6 (4);... 16. Gwizdoń 1.44,9 (4); 45. Nykiel 4.16,0 (2).

Klasyfikacja PŚ (po 3 z 26 zawodów): 1. Wilhelm 135 pkt; 2. Beck 128; 3. Berger 128; 4. Juriewa 126; 5. Neuner 114; 6. Sliepcowa 111;... 18. Gwizdoń 55.

[/ramka]

Bieg pościgowy był pasjonujący od startu. Emil Hegle Svendsen – nowa sława Norwegów i lider PŚ – miał 12,7 s przewagi nad Polakiem, za nimi startował Francuz Simon Fourcade, niedaleko był też najsławniejszy z nich wszystkich Ole Einar Bjoerndalen.

Pierwsza seria strzałów nie zmieniła wiele w klasyfikacji, w drugiej Sikora spudłował dwa razy, dwie karne rundy po 300 m przeniosły go na szóste miejsce. Polskie wzruszenia zaczęły się po trzeciej serii, gdy nasz wicemistrz olimpijski trafił pięć razy, a Svendsen i Fourcade musieli odrabiać karne rundy.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa