Reklama
Rozwiń

Narciarka intensywna

Sąsiedzi w Park City nie wiedzą nawet, że ubiegłej zimy zdobyła Puchar Świata w narciarstwie alpejskim, ani że od czwartku jest mistrzynią świata w supergigancie. Wiedzą tylko, że to miła dziewczyna, która w zeszłym roku kupiła dom i rzadko w nim bywa. Największa gwiazda amerykańskiego narciarstwa ostatnich lat jest znana tylko w Europie.

Publikacja: 08.02.2009 00:03

Narciarka intensywna

Foto: PAP/EPA

Dwie Kryształowe Kule, jakie dostała za ubiegłoroczne sukcesy (duża za zwycięstwo w klasyfikacji ogólnej PŚ, mała za zjazd) trzymała jeszcze do niedawna na stole w kuchni. Ślub z Thomasem Vonnem, byłym narciarzem z reprezentacji, wzięła w październiku 2007 roku. Wtedy, po przeprowadzce z Vail w stanie Colorado, zaraz trzeba było jechać do Austrii, na zawody. Wiosna nie była lepsza – tylko trochę urlopu, a w lecie jazda na lodowce w Chile. Jeszcze doroczna wizyta w Europie u producentów nart, potem treningi w stałej bazie ekipy USA w austriackim Kirchbergu. Na prowadzenie gospodarstwa domowego w stanie Utah czasu nie ma.

W wywiadach powtarza: – Chyba wciąż nie wiem, co to jest sukces. Kiedyś myślałam, że zmienia życie, z wielkim szacunkiem patrzyłam na sławy mojego sportu, ale sama czuję się wciąż tą samą małą Lindsey.

Zaczęła marzyć o sławie w miejscu, które trudno uznać za wylęgarnię talentów narciarskich. Córka prawników z Minnesoty jeździła beztrosko po pagórkach nieopodal Burnsville, miejscowości, gdzie najwyższe wzgórze sięgało może z 300 metrów. Dom miała bogaty, rodzice kupowali dziewczynce najlepszy sprzęt, zatrudnili najlepszego instruktora w okolicy, który początkowo mówił: „Biedny ojciec, przyprowadził mi małego żółwia”. Potem zmienił zdanie.

Kiedy ojciec Alan Kildow, były narciarz, także zauważył w córce talent podjął decyzję – cała rodzina z piątką dzieci (Lindsey jest najstarsza) zamieszka w ośrodku narciarskim w Vail, tam różnica wzniesień przekracza tysiąc metrów, są setki wyciągów, ćwiczy amerykańska kadra juniorów, są warunki wymarzone do trenowania narciarstwa alpejskiego. Cel był jasny, dziewczyna miała odnieść sukces.

Lindsey przestała chodzić do szkoły, to nauczyciele przychodzili do niej, gdy miała czas na naukę. Jej zasadniczym zajęciem stał się trening, zaczęły się także częste wyjazdy do Europy. Miała wtedy 12 lat i nie zbuntowała się. – Było trudno, ale takie działanie było konieczne – powtarza do dziś.

Rodzina nie przetrwała. Rodzice rozwiedli się, mama Linda Krohn wyjechała z rodzeństwem z Vail. Lindsey Kildow szybko została samodzielną dziewczyną. – Jestem podobna do ojca, który zawsze mówił, że w życiu potrzebny jest ciągły ruch, zmiana – twierdzi. Zmieniała domy, kraje, z trudem zdobywała przyjaciół, ale w Austrii nauczyła się świetnie niemieckiego. – Ojciec pchnął mnie we właściwym kierunku, lecz nie zauważył, że nie może zawsze tak robić – mówiła. Gdy skończyła 20 lat, była już mistrzynią świata juniorek, wielką nadzieją olimpijską na Turyn, niespełnioną z powodu kontuzji podczas treningu.

Zerwała z ojcem. Poszło o chłopaka, który dziś jest jej mężem. Z matką spotyka się, choć rzadko. Głównie rozmawiają przez internet. Ma 24 lata, jest samodzielna i niezależna. Mówi o sobie: – Jestem osobą intensywną. Lubię walczyć. Z każdym. Chciałabym mieć czasem na stoku rękawice bokserskie, zamiast kijków.

W Austrii rozpoznają ją na ulicy, proszą ładną dużą blondynkę o autografy. W Park City zdobyła chwilową sławę wśród dzieciaków w okolicy, gdy okazało się, że naprawdę zna Shauna White'a, snowboardzistę, który zdobył złoto w Turynie.

Dwie Kryształowe Kule, jakie dostała za ubiegłoroczne sukcesy (duża za zwycięstwo w klasyfikacji ogólnej PŚ, mała za zjazd) trzymała jeszcze do niedawna na stole w kuchni. Ślub z Thomasem Vonnem, byłym narciarzem z reprezentacji, wzięła w październiku 2007 roku. Wtedy, po przeprowadzce z Vail w stanie Colorado, zaraz trzeba było jechać do Austrii, na zawody. Wiosna nie była lepsza – tylko trochę urlopu, a w lecie jazda na lodowce w Chile. Jeszcze doroczna wizyta w Europie u producentów nart, potem treningi w stałej bazie ekipy USA w austriackim Kirchbergu. Na prowadzenie gospodarstwa domowego w stanie Utah czasu nie ma.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kolejne medale i polskie rekordy w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Inne sporty
Kolarstwo. Zakażą stosowania tlenku węgla?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku