Pierwsze podium Tomasza Sikory

Polak był trzeci w biegu masowym w Oberhofie. Przed igrzyskami wystartuje jeszcze tylko w jednym Pucharze Świata, za dwa tygodnie w Anterselvie

Publikacja: 11.01.2010 01:07

Pierwsze podium Tomasza Sikory

Foto: ROL

Na trudne, kręte trasy w Oberhofie Sikora zawsze wraca z przyjemnością. Tutaj zdobył kiedyś srebro mistrzostw świata, stąd wyjeżdżał rok temu jako pierwszy polski lider Pucharu Świata. I właśnie w Turyngii, na jednym z najważniejszych dla biatlonu stadionów, pierwszy raz w tym sezonie wyciągnął z radości ręce w górę wjeżdżając na metę. Przegrał w biegu masowym na 15 km tylko z Ole Einarem Bjoerndalenem (91. zwycięstwo w Pucharze Świata) i sensacją sezonu, Amerykaninem Timem Burke'em. Polak wreszcie pokonał swoje demony na strzelnicy. Spudłował wprawdzie trzy razy w pozycji stojącej, ale jak na cztery serie strzałów i fatalną pogodę w Oberhofie to bardzo dobry wynik. Dzień wcześniej Sikora w sprincie zajął 30. miejsce i w dwóch seriach pomylił się pięciokrotnie. - Liczyłem, że Tomek będzie raz w pierwszej dziesiątce, ale przy takiej pogodzie mogło się zdarzyć wszystko. To jest biatlon, sport nieporównywalny z niczym innym. W biegach narciarskich, jak ktoś jest w formie, to może, za przeproszeniem, mieć w d... wiatr i śnieg. My nigdy nie możemy. Jedno pudło, i lecisz w dół. Bjoerndalen przyjechał na igrzyska w Turynie perfekcyjnie przygotowany, a nie wygrał żadnego biegu - mówi trener polskiej kadry Roman Bondaruk.

Przez cały weekend biatloniści startowali albo we mgle, albo w śnieżnej zamieci, na takim mrozie, że na strzelnicy drętwiały palce. W sprincie tylko jeden ze 110 zawodników (Szwed Carl-Johan Bergmann) był bezbłędny. Bjoerndalen przestrzelił w pozycji stojącej cztery strzały na pięć. Sikora pomylił się trzy razy w pozycji leżącej i dwa razy w stojącej.

Sukces w Oberhofie przyszedł w świetnym momencie, to była dla Polaka jedna z ostatnich okazji żeby nabrać pewności siebie przed wyjazdem do Vancouver. Wicemistrz olimpijski z Turynu w biegu masowym sezon igrzysk zaczął fatalnie. Podczas przygotowań był przeziębiony, w pierwszych startach szukał formy, denerwował się na strzelnicy. W poprzednim sezonie był jedynym biatlonistą, który w żadnym starcie nie wypadł poza czołową dwudziestkę. W obecnym, przed przyjazdem do Oberhofu, tylko dwa razy się do niej dostał: był 6. i 16. w Pokljuce. Dwa razy wypadł poza 70. miejsce.

Zła seria minęła po przerwie świątecznej i wysokogórskich treningach w Anterselvie, gdzie po zgrupowaniu kadry Sikora został na dwa dni samotnych ćwiczeń. Wrócił z Włoch prosto na zawody w Oberhofie. Już dawno zdecydował, że nie wystartuje w Ruhpolding, gdzie zawody są w najbliższy weekend. Przed igrzyskami został mu więc jeszcze tylko jeden PŚ, właśnie w Anterselvie. Zawody we Włoszech są za dwa tygodnie. Będzie tam bieg na 20 km, sprint i bieg pościgowy. Po nich biatloniści mają wolne aż do igrzysk. Sikora nie wyklucza, że w poszukiwaniu adrenaliny na początku lutego wystartuje w biegowym PŚ w Canmore. Pierwszy start w Vancouver, w sprincie - 14 lutego.

[ramka]MĘŻCZYŹNI. Sprint - 10 km: 1. J. Ustiugow (Rosja) 28.45,0 (3 rundy karne); 2. M. Greis (Niemcy) strata 2,8 (2); 3. C.-J. Bergman (Szwecja) 8,2 (0);... 30. T. Sikora 1.44,8 (5); 69. M. Kobus 3.34,8 (5); 90. Ł. Szczurek 4.29,2 (4); 97. A. Kwak (wszyscy Polska) 5.14,5 (6).

Bieg masowy - 15 km: 1. O. E. Bjoerndalen (Norwegia) 38.57,3 (1 runda karna); 2. T. Burke (USA) 1.02,9 (2); 3. Sikora (Polska) 1.40,6 (3).

Klasyfikacja PŚ (po 9 z 25 zawodów): 1. Burke 329 pkt; 2. Ustiugow 326; 3. S. Fourcade (Francja) 301;... 18. Sikora 149.

KOBIETY. Bieg masowy - 12,5 km: 1. A. Henkel (Niemcy) 40.53,6 (2); 2. H. Jonsson (Szwecja) strata 23,3 (2); 3. T. Berger (Norwegia) 40,2 (2)

Klasyfikacja PŚ: 1. Jonsson 450 pkt; 2. A. C. Olofsson-Zidek (Szwecja) 352; 3. S. Sliepcowa (Rosja) 337;...30. A. Cyl 110; 41. M. Gwizdoń (Polska) 52; 51. K. Pałka (Polska) 37; 76. P. Bobak (Polska) 10.[/ramka]

Na trudne, kręte trasy w Oberhofie Sikora zawsze wraca z przyjemnością. Tutaj zdobył kiedyś srebro mistrzostw świata, stąd wyjeżdżał rok temu jako pierwszy polski lider Pucharu Świata. I właśnie w Turyngii, na jednym z najważniejszych dla biatlonu stadionów, pierwszy raz w tym sezonie wyciągnął z radości ręce w górę wjeżdżając na metę. Przegrał w biegu masowym na 15 km tylko z Ole Einarem Bjoerndalenem (91. zwycięstwo w Pucharze Świata) i sensacją sezonu, Amerykaninem Timem Burke'em. Polak wreszcie pokonał swoje demony na strzelnicy. Spudłował wprawdzie trzy razy w pozycji stojącej, ale jak na cztery serie strzałów i fatalną pogodę w Oberhofie to bardzo dobry wynik. Dzień wcześniej Sikora w sprincie zajął 30. miejsce i w dwóch seriach pomylił się pięciokrotnie. - Liczyłem, że Tomek będzie raz w pierwszej dziesiątce, ale przy takiej pogodzie mogło się zdarzyć wszystko. To jest biatlon, sport nieporównywalny z niczym innym. W biegach narciarskich, jak ktoś jest w formie, to może, za przeproszeniem, mieć w d... wiatr i śnieg. My nigdy nie możemy. Jedno pudło, i lecisz w dół. Bjoerndalen przyjechał na igrzyska w Turynie perfekcyjnie przygotowany, a nie wygrał żadnego biegu - mówi trener polskiej kadry Roman Bondaruk.

pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego