Kwalifikacje wygrał Dawid Kubacki, czwarty był Krzysztof Miętus, a tuż za nim Maciej Kot. Piątym Polakiem, który się zakwalifikował (Adam Małysz nie musi) był Stefan Hula (17).
W Niemczech nie ma Kamila Stocha, który w sobotę się żeni. Finowie są tu w najsilniejszym składzie z Janne Ahonenem, Norwegowie z Andersem Jacobsenem i Bjoernem Einarem Romoerenem. Wśród Austriaków nie ma Gregora Schlierenzauera, Andreasa Koflera i Wolfganga Loitzla. Są za to Thomas Morgenstern i David Zauner.
Największy zwycięzca olimpijskiego roku Simon Ammann też nie odpuszcza, choć ponoć wraca do starych wiązań, co już teraz wywołuje spore zainteresowanie. Na igrzyskach w Vancouver Szwajcar zaszokował konkurencję rewolucyjnymi wiązaniami, które telewizje pokazywały równie często jak jego zwycięskie skoki.
Ammann w minionym sezonie wygrał wszystko, co było do wygrania. Puchar Świata, oba konkursy indywidualne w Vancouver i na koniec mistrzostwa świata w lotach w Planicy. Ciekawe, co pozostało z olimpijskiej formy wiecznie uśmiechniętego Simona. On sam twierdzi: poczekajcie, to zobaczycie.
O Małysza chyba możemy być spokojni. Letnie Mistrzostwa Polski w Szczyrku i Wiśle wygrał w wielkim stylu. Czterokrotny medalista olimpijski i czterokrotny mistrz świata wciąż ma apetyt na dalekie skakanie. W Wiśle pobił rekord skoczni i pokazał, że pod koniec sierpnia, gdy przyjadą tam Ammann, Schlierenzauer i reszta też będzie w gronie faworytów.