Tego jeszcze nie było

Znakomity początek Letniej Grand Prix. Wygrana polskiej drużyny, a dzień później Adama Małysza

Publikacja: 09.08.2010 02:23

Tego jeszcze nie było

Foto: PAP

W sobotę w Hinterzarten, gdzie rozpoczęła się Letnia Grand Prix, polski trener Łukasz Kruczek chodził dumny jak paw. To przecież historyczny sukces, nasi skoczkowie nigdy wcześniej nie wygrali rywalizacji drużynowej – ani w lecie, ani w zimie.

– To efekt długiej i ciężkiej pracy, a nie jakiegoś magicznego pstryknięcia, które sprawia, że nagle wygrywa się konkurs – mówił Kruczek. – Mam nadzieję, że to nie jest nasze ostatnie zwycięstwo.

Polacy prowadzili już po oddaniu pierwszych skoków. Maciej Kot skoczył 103 metry i wyprzedzaliśmy Finów oraz Austriaków. Później było trochę gorzej, bo bliżej wylądował Krzysztof Miętus, i nasz zespół spadł na szóste miejsce. – Wtedy zadrżało mi serce, na szczęście na krótko – powiedział Kruczek już po konkursie.

Dawid Kubacki (102 m) i Adam Małysz (106,5) byli najlepsi w swojej grupie i Polska znów wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końca. W drugiej serii Polacy kontrolowali sytuację i nikt nie zepsuł swojego skoku, tak jak Thomas Morgenstern w pierwszej serii. Austria bez Gregora Schlierenzauera, Andreasa Koflera i Wolfganga Loitzla była dopiero szósta. Drugie miejsce zajęli Norwegowie, wyprzedzając w ostatniej kolejce Niemców.

Gdyby w sobotę przyznawano nagrody indywidualne, pierwszy byłby Małysz przed Kotem i Kubackim, a przecież w Hinterzarten zabrakło będącego ostatnio w znakomitej formie Kamila Stocha, który tego dnia się żenił. Niedzielny konkurs indywidualny potwierdził, że Polacy są w świetnej formie.

Czasy, gdy letnie skakanie na igelicie traktowano z przymrużeniem oka, już dawno minęły. Pięciu ostatnich zwycięzców Letniej Grand Prix (Jakub Janda, Małysz, Morgenstern, Schlierenzauer i Simon Ammann) zdobywało w zimie Puchar Świata. Tym razem o pierwsze miejsce też walczyli najlepsi z najlepszych: Małysz i Morgenstern. Austriak każdym kolejnym skokiem udowadniał, że sobotnia wpadka w pierwszej serii była przypadkowa.

Przed finałową kolejką pierwszy był Małysz, tuż za nim Morgernstern i 20-letni blondyn z Zakopanego Dawid Kubacki, jeden z największych talentów w polskich skokach. Dziesiąte miejsce zajmował nie mniej utalentowany Kot. Odpadł tylko Miętus, ale w dobrym gronie, obok Finów Janne Ahonena i Harriego Olli oraz mistrza świata z dużej skoczni w Libercu Szwajcara Andreasa Kuettla.

Lejący deszcz i porywisty wiatr nie ułatwiały skoczkom zadania, ale prawdziwych mistrzów poznaje się w trudnych warunkach. Kubacki nie wytrzymał niestety ciśnienia (97,5 m) i spadł z podium, ale był szósty, razem z Japończykiem Daiki Ito i z Ammannem, który wygrał wprawdzie serię próbną, ale w zawodach skakał gorzej.

Nie tak jak Małysz, który od piątkowych kwalifikacji w każdym skoku potwierdza wysoką formę. Znakomicie dysponowanemu Morgensternowi nie pomogło 106 m w drugiej serii. Małysz, trzykrotny zwycięzca Letniej Grand Prix, dołożył do tego wyniku metr (107) i pewnie wygrał. Tego jeszcze nie było, by w jednych zawodach konkursy drużynowy i indywidualny zakończyły się sukcesem Polaków. Kolejna LGP 13 sierpnia w Courchevel (Francja). Letnie skakanie w Wiśle – 20 i 21 sierpnia.

[ramka][b]>Konkurs drużynowy[/b]

1. Polska 1001,7 pkt (M. Kot 103,0 - 102,5 m, K. Miętus 93,5- 99,5, D. Kubacki 102,0 - 103,5, A. Malysz 106,5 - 105,0); 2. Norwegia 966,2 (B. E. Romoeren 98,5 - 99,0, J. R. Evensen 99,0 - 100,0, A. Jacobsen 95,5 - 99,0, T. Hilde 99,5 - 104,0); 3. Niemcy 957,7 (M. Neumayer 101,0 - 98,5, A. Wank 95,5 -100,5, S. Freund 103,0 - 101,5, M. Uhrmann 104,5/98,5); 4. Japonia 957,3; 5. Finlandia 945,6; 6. Austria 942,0

[b]> Konkurs indywidualny[/b]

1. A. Małysz 265,6 (103,5 - 107); 2. T. Morgenstern (Austria) 261,8 (107 - 106); 3. K. Keituri (Finlandia) 250,7 (99,5 - 106); 4. T. Takeuchi (Japonia_ 247,1 (103 - 104,5); 5. M. Uhrmann (Niemcy) 238,8 (99,5 - 100,5); 6. D. Ito (Japonia) 237,8 (97,5 - 102), D. Kubacki (104,5 - 97,5), S. Ammann (102,5 - 99); 9. S. Freund (Niemcy) 237 (96,5 - 102); 10. M. Kot 236 (100 - 104); 11. S. Hula 235,8 (99,5 - 101,5)[/ramka]

kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata