Dla zdrowego narciarza wysiłek fizyczny i zimne powietrze to są czynniki, które też wywołują skurcz oskrzeli – to stan fizjologiczny. Stan astmatyka, który startuje do biegu narciarskiego, jest zbliżony do stanu człowieka zdrowego – nie ma wysiłku, nie ma skurczu, ale skoro taka osoba przyjmuje działający 12 godzin lek beta2-mimetyczny, to odczuwa dwa działania ważne dla wyniku biegu. Pierwszym jest zwiększenie już na starcie pojemności życiowej płuc – tak samo zwiększyłaby się ta pojemność u człowieka zdrowego biorącego lek. Druga sprawa to długotrwała ochrona organizmu przed czynnikami, które fizjologicznie powodują skurcz oskrzeli, zimnem i wysiłkiem – tej ochrony zdrowa osoba nie ma.
Dr Krzywański w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" twierdzi, że u zdrowej osoby przyjmującej dawkę beta2-mimetyku oskrzela rozszerzą się zaledwie o 2–3 procent, u chorych nawet o 20 procent...
Być może pan doktor zapomniał o prawie fizycznym, które nazywa się prawem Laplace'a. Zgodnie z nim przepływ powietrza zwiększa się proporcjonalnie do kwadratu stopnia powiększenia się oskrzeli. Nie mówmy więc o poszerzaniu oskrzeli (odwróceniu bronchospazmu u chorego), tylko o tym, że pojemność życiowa płuc zwiększy się u osoby biorącej lek nawet o 10 procent. To przecież bardzo dużo w biegu na 10 km, gdzie różnica na mecie wynosi 4 sekundy. Choroba tworzy więc sytuację uprzywilejowaną dla chorego.
Czyli wyłączenia terapeutyczne wcale nie są dobrym pomysłem na wyrównywanie szans?
Nie są, bo uwzględniają czynnik lekarskiej uznaniowości. Jeśli w pewnym momencie lekarz mówi, że trzeba jego zdaniem brać silne leki na astmę, to właśnie jest ten moment. Testy medyczne, niestety, wcale nie gwarantują poprawności tej decyzji. Znam wiele czynników fizycznych i chemicznych, które mogą wpłynąć na ocenę lekarską i możliwość manipulacji. Taki proces decyzyjny musi być klarowny i transparentny oraz nie dopuszczać elementu uznaniowości. Medycyna opiera się na faktach, nie opiniach. Lekarze to przecież też zwykli ludzie, bez patentu na wzorzec moralności.
Widzi pan profesor sposób rozwiązania tego konfliktu interesów chorych i zdrowych?