Hokej: Cracovia walczy z GKS Tychy o mistrzostwo Polski

Hokeiści GKS Tychy pokonali w czwartek Cracovię 2:1 po rzutach karnych, przedłużając rywalizację o mistrzostwo Polski (stan 3-1 dla Cracovii). W niedzielę piąty mecz w Krakowie. Transmisja w TVP Sport o 20.05

Publikacja: 11.03.2011 22:14

Od wielu lat w Polskiej Lidze Hokeja nie było tak jednostronnego finału. Nikt w tym roku nie oczekiwał, że ożyją znów emocje, jak przy słynnych starciach Podhala Nowy Targ i Unii Oświęcim sprzed kilku sezonów. Ale przewaga, jaką pokazali zawodnicy Cracovii w pierwszych trzech spotkaniach, zaskoczyła chyba nawet ich samych.

Hokeiści GKS Tychy nie byli w stanie nawiązać walki nawet na własnym lodowisku. Przegrywali gładko 1:8 (to jeszcze na wyjeździe), potem 3:7 (to już przed własną publicznością). Nowy kapitan zespołu Michał Woźnica ze skruszoną miną przepraszał kibiców za widowisko, które im zafundował razem z kolegami z drużyny.

Słowa jedno, a czyny drugie. Tyszanie grali fatalnie, byli wolniejsi i słabsi fizycznie od rywali. Popełniali proste błędy taktyczne. Pewnym usprawiedliwieniem dla nich może być brak kapitana Adriana Parzyszka, którego wyeliminowała kontuzja i bramkarza Arkadiusza Sobeckiego, który nie gra z powodu przeziębienia. Trener Jiri Sejba musiał dokonać zmian w składzie, które jednak tylko powiększyły chaos.

Tymczasem mecz numer cztery, który miał być tylko rozłożoną na trzy tercje egzekucją, przyniósł zaskakujące rozstrzygnięcie. Hokeiści GKS wreszcie pokazali, że są godni gry o mistrzostwo Polski i stawili twardy opór drużynie prowadzonej przez Rudolfa Rohacka.

Piotr Jakubowski, który zastępuje Sobeckiego, opanował nerwy i bronił znakomicie. Nie dawał się pokonać z najbliższej odległości ani Leszkowi Laszkiewiczowi, ani Mikołajowi Łopuskiemu. W odpowiedzi dobre sytuacje mieli Josef Vitek i Adam Bagiński.

Gole padły dopiero w trzeciej tercji. Cracovii dał prowadzenie niezawodny Laszkiewicz, ale siedem minut później strzałem pod poprzeczkę wyrównał Vitek, który wcześniej zmarnował sytuację sam na sam. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. W karnych błyszczeli bramkarze. Trafiali tylko Vitek i Laszkiewicz – inni nie potrafili opanować nerwów. W końcu karnego strzelił obrońca GKS Tychy Ladislav Paciga i zafundował kolegom podróż do Krakowa.

Jest jeszcze nadzieja na emocje.

pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego