Małysz odpowiedział, że spotkanie z szefem rządu to dla niego zaszczyt.
- Wszyscy jesteśmy trochę lepsi i trochę inni, tacy odważniejsi, dzięki temu, że zobaczyliśmy, że pan - taki najprawdziwszy z Polaków, skromny - nie pcha się tam, gdzie nie trzeba, a równocześnie pokazał pan całemu światu, że można być pierwszym, najlepszym, najwybitniejszym - powiedział Tusk podczas spotkania z najlepszym polskim skoczkiem
Premier przyznał, że ma wielką tremę, pomimo że - jak zauważył - wielokrotnie już występował publicznie. - Mam tremę, bo stoję przed największym mistrzem. Różni ludzie bywają w tym budynku, ale nigdy nie miałem poczucia, że spotykamy się naprawdę z kimś najważniejszym, dlatego mogę się trochę plątać w zeznaniach - mówił.
- Wszyscy w Polsce tak bardzo pana kochamy, bo nauczył nas pan, że Polak może bardzo wysoko i daleko latać, a to nam było zawsze strasznie potrzebne, żebyśmy my, Polacy, uwierzyli, że to jest możliwe. A pan nam to tyle lat pokazywał i dlatego tak bardzo byliśmy szczęśliwi zawsze, jak mogliśmy pana oglądać i (jesteśmy) tak smutni, że to się kończy - mówił szef rządu.
Tusk przekazał Małyszowi klukę - rodzaj laski, charakterystycznej dla kultury kaszubskiej. - Kluka to kaszubska oznaka władzy. My Kaszubi nie mamy dzisiaj swojego króla, ale jak pan pewnie wie, górale i Kaszubi bardzo mocno ze sobą trzymają. Niech pan przyjmie tę oznakę władzy sołtysa na Kaszubach jako znak, że pan dla nas jest dzisiaj nowym kaszubskim królem - podkreślił.
Szef rządu przekazał też Małyszowi tabakierę.