Rysunek w jednej z norweskich gazet Justyna ciągle pamięta:
– Duża Marit, duży wykres, a na końcu mała ja. Ale poczułam się doceniona, że przynajmniej miałam być tą drugą – uśmiecha się. Rysunek zapowiadał Tour de Ski i miał pokazać, jak duża będzie pod Alpe Cermis przewaga Bjoergen nad resztą stawki.
Norwegów trochę poniosło, ale nie tylko im trudno było sobie wtedy wyobrazić, że to się wszystko tak szybko odwróci. Od 185 punktów straty Kowalczyk przed początkiem TdS do 38 pkt przewagi na starcie sobotniego biegu w Rybińsku.
W sprincie w Moskwie pod nieobecność Bjoergen Justyna przejęła koszulkę liderki, a teraz ma jej bronić w pojedynkach na trasach nad Wołgą. W Rybińsku oba biegi będą ze startu wspólnego, oba z bonusami. W sobotę na 10 km stylem dowolnym (12.45, TVP 2, Eurosport) do wzięcia będzie 15 dodatkowych punktów PŚ, w niedzielnym biegu łączonym na 15 km (12.45, TVP 2, Eurosport) dwa razy po 15.
Od tego sezonu punktów nie rozdziela się już na lotnej premii na trzy zawodniczki (15-10-5), lecz na aż 10 (15-12-10 itd.), więc motywacja jest mniejsza.