Stara polska szkoła znów wygrywa

W piątek Adam Bielecki i Janusz Gołąb stanęli na szczycie Gasherbruma I (8068 m) w Karakorum. To pierwsze zimowe wejście na ten szczyt

Aktualizacja: 10.03.2012 00:17 Publikacja: 10.03.2012 00:10

Janusz Gołąb

Janusz Gołąb

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski Bar Bartłomiej Zborowski

Alpiniści weszli od strony północno-zachodniej tzw. drogą japońską w 49. dniu od założenia bazy na wys. 5030 m. Nie używali butli tlenowych.

Kierownikiem wyprawy złożonej z czworga Polaków i dwóch Pakistańczyków jest Artur Hajzer. Pakistańczyk Shaheen Baig doszedł z Gołąbem i Bieleckim w czwartek do obozu III (7040 m), skąd Polacy wyruszyli do ataku na szczyt. Na schodzących w obozie II (6450 m) czeka Hajzer.

Adam Bielecki, 29-letni absolwent psychologii UJ i mieszkaniec Krakowa, pochodzi z Tychów. Jako 17-latek wszedł samotnie i w stylu alpejskim na Khan Tenri (7010 m). Był najmłodszym wspinaczem, który tego dokonał. Jesienią ubiegłego roku wszedł na swój pierwszy ośmiotysięcznik – Makalu (8463 m) w wyprawie prowadzonej przez Hajzera. Dwaj uczestnicy tamtej ekspedycji utracili palce rąk w wyniku odmrożeń, jeden z nich po zejściu ze szczytu.

Janusz Gołąb z Gliwic (43 lata) dokonał ekstremalnie trudnych przejść o charakterze alpejskim ścian Alp, Norwegii, Alaski, Grenlandii. W 1999 r. z Jackiem Fluderem i Stanisławem Piecuchem przeszli słynną z trudności wschodnią ścianę Kedar Dome w Himalajach Garhwalu. Choć na szczyt (6831 m) nie weszli – zabrakło jedzenia i dobrej pogody – zespół zdobył międzynarodowe uznanie. Gasherbrum I jest pierwszym ośmiotysięcznikiem Janusza Gołąba.

Polacy zdobyli jako pierwsi zimą dziewięć ośmiotysięczników – jeden z nich z Włochem Simone'em Moro. Mimo starań pięć ośmiotysięczników leżących w Pakistanie nie poddawało się zimą aż do ubiegłego roku. W lutym 2011 r. na Gasherbrum II weszli: Simone Moro, Kazach Denis Urubko i Amerykanin Cory Richards. Tej zimy pierwsi dwaj wspinacze bez powodzenia atakowali Nanga Parba (8125 m). Zakończyli już wyprawę.

– Stara polska szkoła, której istotą jest cierpliwość – tak skomentował dla "Rz" zimowe zdobycie Gasherbruma I przez Polaków wybitny alpinista Wojciech Kurtyka.

Zimą w najwyższych górach alpiniści muszą się zmagać nie tylko z niskimi temperaturami, ale przede wszystkim z bardzo silnymi wiatrami. Podczas obecnej wyprawy wicher porwał namioty bazy. "Huragan przesunął po lodowcu wrak helikoptera MI17 o 20 metrów. Druga atrakcja to salto, jakie wykonał z namiotem Janusz Gołąb. Zdarzyło się to o 8 rano zaraz po przebudzeniu, Janusz był jeszcze w śpiworze" – napisała w relacji z wyprawy Agnieszka Bielecka, siostra Adama, wspinacz i żeglarz. Na wyprawie opiekuje się bazą i wspiera kolegów.

– Dobrze, że weszliśmy z powrotem na zimową ścieżkę sukcesu – mówi "Rz" Krzysztof Wielicki, który swoją Koronę Himalajów zaczął od wejścia w lutym 1980 r. na Mount Everest, a w roku 2002 na zjeździe Polskiego Związku Alpinizmu ogłosił "Manifest zimowy". Wzywał w nim do kontynuowania przez Polaków podboju ośmiotysięczników w zimie. – Po siedmiu latach od wejścia w styczniu Piotra Morawskiego i Simone'a Moro na szczyt Shisha Pangmy – dodaje Wielicki – po wielu wyprawach i próbach, nasi koledzy pozwolili nam uwierzyć, że możemy znów dopisać ważne strony w zimowej eksploracji ośmiotysięczników Karakorum.

Z Korony Himalajów (14 ośmiotysięczników) dziewicze zimą pozostały tylko K2 (8611 m) i Broad Peak (8047).

Inne sporty
Gwiazdy szachów zagrają w Warszawie. Jan-Krzysztof Duda wierzy w sukces
kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja