Reklama

Pościg Stocha trwa: znów zwycięstwo

Kamil Stoch wygrał w Trondheim i jest już trzeci w klasyfikacji PŚ. W niedzielę konkurs w Oslo i bieg Justyny Kowalczyk na 30 km

Publikacja: 15.03.2013 19:37

Kamil Stoch

Kamil Stoch

Foto: AFP

Dwa wygrane konkursy z rzędu – to się Stochowi jeszcze nie zdarzyło. Po pierwszej serii w Trondheim był niedosyt, bo Polak skakał w trudnych warunkach i był trzeci, za Robertem Kranjcem i Richardem Freitagiem.

Ale finałowy skok to już było samo szczęście: lot na 140 m, tylko metr bliżej od rekordu skoczni, refleks przy lądowaniu, które groziło upadkiem, ale skończyło się tylko na niższych notach sędziów. Freitag skoczył słabiej, Kranjec – po prostu źle. A rywale, którzy dotychczas wyprzedzali Stocha w klasyfikacji Pucharu Świata, zostali daleko z tyłu.

Kamil wyprzedził i Andersa Jacobsena, do którego tracił 45 pkt., i Severina Freunda (72 pkt.), jest trzeci w klasyfikacji generalnej, do drugiego Andersa Bardala traci 85 pkt.
Już w sobotę kwalifikacje w Oslo, a w niedzielę o 14.30 (TVP 1, Eurosport) konkurs na skoczni Holmenkollen, która nam się kojarzy z pierwszym pucharowym zwycięstwem Adama Małysza, ale Stochowi – z nieudanymi MŚ sprzed dwóch lat, z upadkiem w drugiej serii konkursu.

Wcześniej, o 11.45 (TVP 2, Eurosport), z Holmenkollen Justyna Kowalczyk ruszy na trasę najbardziej prestiżowego biegu w końcówce sezonu. Na 30 km, stylem łyżwowym, z czterema bonusami do wzięcia. Łącznie można zdobyć aż 160 pkt. i to ten wyścig może rozstrzygnąć, czy mała Kryształowa Kula za biegi dystansowe trafi do Justyny, czy Therese Johaug.

Polka ma 194 pkt. przewagi nad Johaug, która dwa lata temu na Holmenkollen właśnie stylem łyżwowym biegła po złoto mistrzostw świata. W niedzielę, wypoczęta po rezygnacji ze sprintu w Drammen, będzie faworytką. Byłaby nią Marit Bjoergen, ale jest przeziębiona i w piątek nie było jeszcze jasne, czy wystartuje na 30 km.

Reklama
Reklama

Przy trasie będą tłumy, zanosi się na norweskie święto. Johaug stać na samotną ucieczkę. Bjoergen, jeśli pobiegnie stylem łyżwowym, wygra finisz z większością rywalek, a jak trudno ją zgubić wcześniej, pokazała biegnąc po mistrzostwo w Val di Fiemme.

Wyniki: 1. K. Stoch (Polska) 280,4 (131/140 m); 2. R. Freitag (Niemcy) 278,7 (132/136); 3. D. Ito (Japonia) 272,1 (130/135,5); … 9. P. Żyła 259,5 (129/131); 17. D. Kubacki 250,4 (123,5/131,5); 24. M. Kot 246,7 (127/126,5); 29. S. Hula 237,1 (121,5/127); 50. K. Miętus 88,7 (113 m).

Klasyfikacja PŚ: 1. G. Schlierenzauer (Austria) 1396; 2. A. Bardal (Norwegia) 932; 3. Stoch 847; 4. S. Freund (Niemcy) 845; 5. A. Jacobsen (Norwegia) 824; … 17. Kot 391; 24. Żyła 280; 36. Kubacki 121.

 

Dwa wygrane konkursy z rzędu – to się Stochowi jeszcze nie zdarzyło. Po pierwszej serii w Trondheim był niedosyt, bo Polak skakał w trudnych warunkach i był trzeci, za Robertem Kranjcem i Richardem Freitagiem.

Ale finałowy skok to już było samo szczęście: lot na 140 m, tylko metr bliżej od rekordu skoczni, refleks przy lądowaniu, które groziło upadkiem, ale skończyło się tylko na niższych notach sędziów. Freitag skoczył słabiej, Kranjec – po prostu źle. A rywale, którzy dotychczas wyprzedzali Stocha w klasyfikacji Pucharu Świata, zostali daleko z tyłu.

Reklama
Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Inne sporty
Sebastian Kawa znów triumfuje. Został mistrzem Europy
Inne sporty
Dwa medale Mateusza Maliny na igrzyskach w Chinach
Inne sporty
Szermierka i Rosja. Niebezpieczne związki
Reklama
Reklama